Jesion, który rośnie przy boisku Szkoły Podstawowej nr 9 w każdej chwili może zwalić się na dzieci. - Zagraża ich życiu i bezpieczeństwu - mówi Grażyna Jacewicz, dyrektor placówki. - Chcieliśmy drzewo wyciąć, ale okazało się, że nie możemy tego zrobić.
Drzewo rośnie od lat.
- Jest już bardzo stare i spróchniałe, co widać gołym okiem - opowiadają rodzice. - Coraz bardziej przechyla się na bok, więc runąć na dzieci może lada moment.
Dyrektor placówki złożyła wniosek w ratuszu o pozwolenie na wycięcie drzewa. - Nie udało nam się jednak uzyskać na to zgody - mówi.
Okazało się, że jesion jest wpisany do rejestru pomników przyrody. Urzędnicy, po wstępnych oględzinach uznali też, że wygląda na zdrowy.
- Naczelnik wydziału ochrony środowiska zaproponował, by o opinię poprosić specjalistę - dodaje dyrektorka. - Powołany został do tego znany w całym kraju dendrolog, jeden z najlepszych ekspertów w dziedzinie pielęgnacji drzew.
Specjalista uznał, że jesion jest obumierający i zagraża życiu. To jednak nie wystarczy, by go wyciąć.
- Musiałam złożyć kolejny wniosek o wypis z rejestru - mówi Grażyna Jacewicz. - A kiedy go otrzymam, muszę czekać na decyzję rady, która musi zatwierdzić wycinkę stosowną uchwałą.
- Najpierw jednak w tej sprawie musi wypowiedzieć się też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku - tłumaczy Jarosław Filipowicz, rzecznik urzędu miasta. - Nie wiadomo jednak kiedy to zrobi. Mam nadzieje, że zdąży przed zbliżającą się sesją rady miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?