Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest zakaz, a oni dalej swoje

Beata Rzatkowska [email protected]
– Podpływające do pomostu skutery zagrażają naszemu bezpieczeństwu – mówią turyści. – Poza tym, strasznie hałasują.
– Podpływające do pomostu skutery zagrażają naszemu bezpieczeństwu – mówią turyści. – Poza tym, strasznie hałasują.
Nie wolno?! Nie szkodzi.

Pływają bezkarnie skuterami i motorówkami po jeziorze Krzywe, choć znajduje się ono w strefie ciszy.

Policja rozkłada ręce, twierdząc, że jest bezradna. - Nie patrolujemy tego terenu, bo brakuje nam ludzi i sprzętu. Ten, który posiadamy jest za duży, aby pływać po tym jeziorze - tłumaczy Krzysztof Kapusta, oficer prasowy komendy.

Wiedzą, że nic im nie grozi
Na jeziorze Krzywe już niemal od dwóch lat jest strefa ciszy i obowiązuje zakaz poruszania się motorówkami i innymi łodziami z silnikami spalinowymi. Wprowadziła go rada powiatu na wniosek mieszkańców.

- Od tamtej pory nic się jednak u nas nie zmieniło - żalą się ludzie ze wsi położonych nad brzegiem jeziora. - Gdy tylko zrobi się ciepło, po wodzie niemal codziennie pływają łodzie wyposażone w silniki i skutery.

Skarżą się na to nie tylko mieszkańcy okolicznych wsi.

- Pretensje mają też turyści. Żalą się nam, że huk przez to jest tam nie do wytrzymania - opowiada Barbara Perko-wska z Wigierskiego Parku Narodowego.

Na początku ludzie sami zwracali uwagę pływającym po jeziorze Krzywe.

- Nie odnosiło jednak żadnego skutku - dodają. - Jakby było tego mało, to jeszcze nas wyśmiewają, twierdząc, że przecież i tak nikt za to im nie grozi.

W ubiegłym roku poruszaliśmy ten problem na łamach naszej gazety. Dotarliśmy wtedy do jednego z mieszkańców, który pływał łódką z silnikiem po jeziorze Krzywe. Tłumaczył nam, że jak ją kupił to nie było jeszcze zakazu, a po jego wprowadzeniu ani razu nie widział policji.

- Co z tego, że nie można - mówił. - Jakoś mandatu za to nigdy nie dostałem.

Pojadą, jak dostaną zgłoszenie
Mieszkańcy z tym problem zgłosili się w końcu więc na policję. - Wskazaliśmy nawet, kto, gdzie i o której tam pływa - twierdzą. - Nic to jak widać też nie dało, bo w tym roku znów jest to samo. Od kilku już dni sąsiedzi szaleją na skuterach i motorówkach robiąc hałas na całą wieś

Suwalska policja twierdzi, że sama na to nic nie poradzi.

- Nie mamy odpowiedniego sprzętu, aby móc tam pływać - tłumaczy Krzysztof Kapusta, rzecznik policji. - Nadbrzeża tego jeziora są bagniste i nieuporządkowane. Brakuje zjazdów dla łodzi, więc nie mielibyśmy nawet jak się tam dostać.

Rzecznik dodaje jednak, że jeśli ktoś zauważy pływających po tym jeziorze natychmiast powinien o tym zawiadomić policję.

- Na pewno pojedziemy na miejsce i zajmiemy się sprawą - zapewnia. - Inaczej nic nie poradzimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna