Jest zielsko będą dacze

Zbiornik retencyjno-rekreacyjny w gminie Myszyniec powstał cztery lata temu. Ma powierzchnię prawie 50 ha, więc okoliczni mieszkańcy cieszyli się: będziemy mieli Mazury pod domem. Radość trwała rok. Już w następnym jeziorko zaczęło zarastać zielskiem. Teoretycznie regulowaniem ilości roślin miały się zająć ryby, ale nie zjadały tyle, ile trzeba. Woda zamieniła się w zupę. Żeby zbiornik znowu stał się miejscem kąpieli, trzeba go oczyścić. Zawołani przez burmistrza naukowcy obejrzeli Wykrot i wskazali metodę: natlenić, jak akwarium filtrem.

- W poniedziałek spotykam się z firmą, która zajmuje się takimi zadaniami - powiedział Bogdan Glinka, burmistrz Myszyńca. - To będzie kosztować nie mniej niż 500 tys. zł, ale gminie tak zależy na zbiorniku, że jesteśmy gotowi wyłożyć połowę kwoty. Reszty poszukamy.

Gra toczy się o sporą stawkę. Gmina właśnie przyjęła plan zagospodarowania terenu wokół zbiornika. Plan jest dla 277 ha gruntów we wsiach Wykrot, Wydmusy, Zalesie. Obejmuje trzy strefy: nad brzegami są tereny gminne i tam mają powstać boiska, plaża, skwery, parking, mała gastronomia. Dalej są głównie grunty prywatne, które od teraz można dzielić na małe działki i sprzedawać. Plan specjalnie to uwzględnił, na zachętę dla przyszłych właścicieli domków letniskowych. W końcu las wokół zbiornika: tam można budować duże obiekty, np. ośrodki wypoczynkowe.

Gmina przygotowuje własny projekt budowy kompleksu sportowo- rekreacyjnego "Kurpiowska kraina".
Wersja optymistyczna zakłada powstanie zespołu pawilonów handlowo-usługowych, karczmy z pokojami gościnnymi, amfiteatru, boisk.

- To chcemy zrobić za środki unijne - powiedział Bogdan Glinka. - Pomysł zagospodarowania jest ciekawy, więc projekt powinien się spodobać decydentom w urzędzie marszałkowskim.