Klaudia w czerwcu bawiła się na dyskotece w Nurze. Została dotkliwie pobita, jak twierdzi przeżyła tylko dlatego, że udawała martwą. Rozpoznała swojego oprawcę i wskazała, że jest nim 22-letni Mateusz P.
Sąd Rejonowy w Ostrowi stwierdził jednak, że nie ma przesłanek do aresztowania podejrzanego. Odmiennego zdania był Sąd Okręgowy w Ostrołęce, który wydał orzeczenie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania mężczyzny na okres trzech miesięcy, aby w tym czasie zabezpieczyć dowody w sprawie. Niestety, podejrzany zniknął.
Zobacz wiecej: Brutalnie ją pobił i chciał zgwałcić. Sprawca wciąż jest na wolności
Wczoraj detektywi Rutkowksiego odnaleźli Mateusza. Sam Rutkowski broni 22-latka.
- Byłem na tej dyskotece ze swoją dziewczyną - twierdzi Mateusz P. - Można to sprawdzić na monitoringu. Nie wychodziłem na parking. Nie znam tej dziewczyny i nie wiem dlaczego wskazuje mnie jako sprawcę.
Chłopak twierdzi także, że Klaudia miała 2 promile alkoholu we krwi i nie pamięta kto ją napadł. 22-latek tłumaczy również że uciekł przed wymiarem sprawiedliwości ze strachu. Twierdzi że jest niewinny. Detektyw po przesłuchaniu chłopaka oddał go w ręce prokuratorów z Ostrowi Mazowieckiej. Śledztwo wciąż trwa.
Zeznania Mateusza znajdziesz tutaj:
Rutkowski broni Mateusza P.
Zobacz także: Mateusz P. - podejrzany o napaść i próbę gwałtu został zatrzymany
Jeśli podejrzany okaże się oprawcą Klaudii, grozi mu od pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
