Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy pogrążeni w długach. Tysiące lokatorów nie płacą czynszu

Julia Szypulska (hel) [email protected]
To są często ludzkie dramaty - mówi Jerzy Cywoniuk.

Tysiące lokatorów nie płacą czynszu. To są często ludzkie dramaty - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni mieszkaniowej Słoneczny Stok.

Dług mieszkańców tej spółdzielni wyniósł na koniec ubiegłego roku prawie 4 mln zł. Niektórzy zalegają z czynszem zaledwie miesiąc czy dwa, ale są też tacy, którzy nie płacili przez lata. Rekordzista jest winien spółdzielni 48 tys. zł. - Mieliśmy i takich lokatorów, którzy zadłużyli się na ponad 100 tys. - wspomina Jerzy Cywoniuk. - Ale zostali oni już eksmitowani.

Tu karta, tam kredyt
Kto nie płaci czynszu? Często młode małżeństwa z dziećmi, albo ludzie w średnim wieku.
- Osoby starsze najpierw zapłacą czynsz, a dopiero później patrzą, czy im wystarczy na inne rzeczy - zauważa prezes spółdzielni Słoneczny Stok. - Z młodymi jest różnie. Często ludzie wpadają w spiralę zadłużenia. Biorą pożyczki, zadłużają się na kartach kredytowych. Później nie są w stanie spłacać.

Dramat jest wtedy, gdy wchodzi komornik i jest wniosek o licytację mieszkania. Takich sytuacji jest coraz więcej. Są też ludzie, którzy uważają, że spółdzielnia to ostatnia instytucja, której trzeba płacić.
Bywa też tak, że mieszkańcy nie płacą czynszu, bo nie mają pracy.

- Problemy ma sporo osób po 50. - mówi Irena Rożko, z-ca prezesa Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Stracili pracę i chętnie poszliby do drugiej, ale nikt nie chce ich zatrudnić. Bywa, że nie pracuje małżeństwo. Trochę dorobią, zapłacą za światło i gaz, a na inne rzeczy już im niewiele zostaje. Podczas spotkań z interesantami słyszymy nieraz naprawdę tragiczne historie.

W BSM lokatorów, którzy nie płacą czynszu od co najmniej trzech miesięcy jest około 3 tysięcy. Ich dług wynosi w sumie 4,5 mln zł.

Sporo lokatorów, którzy wpadli w pułapkę zadłużenia jest także w spółdzielni "Zachęta". Tutaj dłużnicy stanowią 7 proc. wszystkich mieszkańców. - Ludzie biorą jeden kredyt, potem drugi, żeby go spłacić, potem pożyczkę np. na święta - opowiada Bożena Domaszewicz, z-ca prezesa spółdzielni "Zachęta".
Sposoby na dłużników

Najłatwiej społdzielni jest ściągnąć dług wtedy, gdy lokator pracuje. Komornik może wówczas zając jego pensję. Spółdzielnie próbują też innych sposobów.

- Wywieszamy na klatkach numery mieszkań, które są zadłużone, grozimy odcięciem telewizji - wylicza Jerzy Cywoniuk. - Często przynosi to efekty. Najważniejsze jednak, żeby człowiek nie chował głowy w piasek, tylko przyszedł i powiedział, że ma problem. Zadłużenie można przecież rozłożyć na raty. Mieszkaniec może też zaciągnąć u nas kredyt. Pieniędzy nie dostanie on do ręki, ale zostaną one przekierowane na pokrycie zadłużenia.

Nie ma eksmisji
W suwalskich spółdzielniach mieszkaniowych lokatorów, którzy nie płacą czynszu urzędnicy próbują dyscyplinować pismami. A kiedy to nie skutkuje kierują sprawę do sądu. W Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej tak się dzieje, gdy lokator nie płaci przez dwa miesiące. W Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej - po trzech miesiącach zwłoki w regulowaniu czynszu.

- Najgorsze jest to, że w mieście brakuje mieszkań socjalnych - mówi Tadeusz Czerwiecki, wiceprezes MSM. - Tym samym wyroki o eksmisję nie są realizowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna