Śmiercią trzech osób skończył się wypadek samochodu osobowego i ciężarówki na drodze z Brańska do Łap. W zderzeniu dwóch samochodów z łosiem w podbielskich Pilikach życie straciła jedna osoba. Zginęła też właścicielka domu, który spłonął w Falkach.
- Gdy weźmiemy pod uwagę liczbę ofiar, to zeszły rok był porównywalny z poprzednimi. Ale samych zgłoszeń i wypadków faktycznie było więcej - mówi mł. bryg. Jan Szkoda, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku Podlaskim.
W styczniu zeszłego roku spłonął drewniany dom we wsi Falki. Strażakom nie udało się uratować mieszkającej w nim kobiety - spłonęła wraz z całym dobytkiem. Więcej szczęścia mieli mieszkańcy domu w kolonii Husaki, który spłonął w czerwcu.
- Pożary domów mieszkalnych są najniebezpieczniejsze, bo zagrażają nie tylko mieniu, ale i życiu ludzi - mówi Szkoda.
Co jest ich najczęstszą przyczyną?
- Nieszczelne i nieoczyszczone przewody wentylacyjne. Przychodzą mrozy i zapala się sadza. Albo z nieszczelnego pieca wypada iskra, czasem żar z popielnika - opowiadają strażacy. - Niebezpieczne może być zostawianie bez nadzoru włączonych kuchenek gazowych czy nieostrożne obchodzenie się z farelkami i piecykami. Trzeba je umiejętnie ustawiać. Wystarczy zbyt blisko stojący obiekt łatwo palny czy fruwająca na wietrze firanka i pożar gotowy.
Strażacy podkreślają, że do najtragiczniejszych wypadków z dużą liczbą ofiar dochodzi też na drogach.
- Apelujemy o dostosowanie prędkości do swoich umiejętności i baczne obserwowanie innych uczestników ruchu - mówi Szkoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?