Wszystkim postawiono zarzuty pośrednio związane z katastrofą autokaru koło Jeżewa. We wrześniu 2005 zginęło wówczas 13 osób, w tym 10 licealistów jadących na pielgrzymkę do Częstochowy.
Dla lekarza medycyny pracy, Ludmiły J., grozi teraz kara pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat za zarzut poświadczenia nieprawdy.Chodzi o wydanie zaświadczenia o braku przeciwskazań do wykonywania zawodu dla jednego z kierowców autokaru.
Zbigniew A. chorował na padaczke. Zdarzały mu się chwilowe utraty przytomności. Przyjmował również leki osłabiające koncentrację. W takim stanie nie powinien w ogóle prowadzić pojazdu.
Z kolei w przypadku Mieczysława M. prokurator powołuje się teraz na artykuł z kodeksu pracy o niedopełnienie obowiązków w zakładzie pracy. Jeśli sąd uzna go za winnego, będzie musiał zapłacić jedynie karę grzywny.
Początkowo obojgu oskarżonym postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym zagrożonego karą do 3 lat więzienia.
W ubiegły czwartek ruszył z kolei proces przeciwko szefom Romualdowi i Janinie Z., szefom firmy turystycznej, która wynajęła autokar licealistom. Prokurator rozpoczął odczytywanie zarzutów. Jest ich ponad 70.
Jutro więcej informacji z procesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?