Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeżewo Stare. 1400 osób nie ma dostępu do opieki medycznej

Urszula Ludwiczak [email protected]
– Zapraszamy do nas lekarza rodzinnego – mówi Elżbieta Szafrankowska-Kurzyna, sołtys Jeżewa Starego. – Czekają na niego i pacjenci, i przygotowany gabinet – dodaje.
– Zapraszamy do nas lekarza rodzinnego – mówi Elżbieta Szafrankowska-Kurzyna, sołtys Jeżewa Starego. – Czekają na niego i pacjenci, i przygotowany gabinet – dodaje. W. Wojtkielewicz
Nikogo do pracy nie zmusimy, nie mamy takich możliwości - tłumaczą władze.

Najbliższy lekarz rodzinny jest 8 km stąd, w Tykocinie albo Zawadach - skarżą się mieszkańcy Jeżewa Starego. - Można też pojechać do Choroszczy czy Białegostoku. Ale ciężko jest to zrobić przewlekle chorym czy starszym albo bez samochodu. Mamy na miejscu przygotowany gabinet, są pacjenci, ale lekarza rodzinnego chętnego do pracy w Jeżewie dotąd nie znaleźliśmy - dodają.

Problem jest od początku listopada. Wtedy to lekarz rodzinny zakończył swoją praktykę w Jeżewie. O tym, że przestanie przyjmować chorych, poinformował władze gminne pod koniec sierpnia. Mieszkańcy liczyli na to, że szybko przyjdzie na jego miejsce inny. Jednak przez dwa miesiące nie znalazł się żaden chętny.

Do końca października dotychczasowy lekarz jeszcze przyjmował pacjentów, ale od listopada problem z dostępem do pomocy lekarskiej stał się poważny. Gabinet w Jeżewie stoi zamknięty.
- A 1400 osób, mieszkańców Jeżewa i okolic, dostęp do lekarza rodzinnego i pielęgniarek ma utrudniony - mówi Elżbieta Szafrankowska-Kurzyna, sołtys Jeżewa i radna gminna. - Nawet zwykłe przedłużenie recepty to teraz kłopot. Część ludzi przepisała się do lekarzy w Tykocinie czy Zawadach, ale to nie rozwiązuje problemu, bo wszędzie trzeba jednak dojechać. A połączenia autobusowe są marne.

- Dawaliśmy ogłoszenia o poszukiwaniach lekarza, ale bez efektu - mówi Teresa Andruszkiewicz, zastępca burmistrza Tykocina. - Nikogo do pracy w Jeżewie nie zmusimy, nie mamy takich możliwości. To lekarz podpisuje umowę z NFZ na świadczenia i to on decyduje, gdzie chce pracować. A u nas nie znalazł się żaden chętny.

Co dziwi i panią burmistrz, i panią sołtys, bo taki lekarz mógłby przyjść praktycznie na gotowe. Gabinet o powierzchni 66 mkw. czeka. Do lekarza na pewno zapisaliby się wszyscy okoliczni mieszkańcy, nie miałby więc problemu z listą podopiecznych. Dlatego ludzie trochę się dziwią, że chętnego do pracy w ich miejscowości ciągle nie ma.

- Przy 1400 mieszkańców i średniej stawce z NFZ około 100 zł za osobę, to roczny dochód wynosi 140 tys. zł - mówią mieszkańcy. - Czy to tak mało? W Tykocinie jest czterech lekarzy na 4500 pacjentów i jakoś im się to opłaca. Może tu chodzi o to, że trzeba jeździć po terenie?
- W mieście są mniejsze praktyki lekarzy rodzinnych i działają - przyznaje jeden z białostockich lekarzy rodzinnych. - Może informacja o tym, że w Jeżewie jest miejsce na praktykę, nie dotarła do zainteresowanych?

Teresa Andruszkiewicz zaznacza, że np. lekarze z Tykocina na pewno nie odmówią pomocy mieszkańcom Jeżewa, ale przyznaje, że sytuacja jest trudna. Liczy, tak jak mieszkańcy, że jednak znajdzie się chętny do pracy. Zwłaszcza, że mógłby niemal od razu liczyć na umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenia z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej.
- Jesteśmy gotowi podpisać taką umowę w każdej chwili, jeśli znajdzie się lekarz, który będzie chciał objąć opieką tę populację - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Jesteśmy otwarci także na takie rozwiązanie, aby w Jeżewie powstała filia NZOZ-u czynna kilka razy w tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna