Do tego wypadku doszło w niedzielę 27 czerwca, około południa, na jeziorze Bełdany.
Dziewczynka wraz z ojcem, babcią i dziadkiem wypoczywali na jachcie żaglowym. Przyjechali na Mazury z Warszawy. 5-latka płynęła na dmuchanym materacu doczepionym linką do jachtu.
- W pewnym momencie dziecko zsunęło się i wpadło do wody. Ojciec zatrzymał łódź i próbował wyciągnąć córkę. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że przez przypadek złapał za manetkę sterowniczą silnika zwiększając jego obroty. W tym momencie śruba napędowa rozcięła dziewczynce nogę
- relacjonuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Załoga jachtu natychmiast powiadomiła o zdarzeniu służby ratunkowe i spłynęła do najbliższego portu. 5-latka śmigłowcem przetransportowana została do szpitala w Olsztynie. Załoga jachtu była trzeźwa. Dziewczynka miała na sobie kamizelkę ratunkową.
Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia. Apelują też do wypoczywających na wodzie i nad wodą o zachowanie zdrowego rozsądku i odpowiedzialności, bo jak widać niewinna zabawa może mieć tragiczny finał.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?