Joanna Jóźwik rezygnuje z hali i szykuje się na Berlin. "Nie chcę powtórzyć błędów sprzed roku"

Rok 2017 nie był dla Jóźwik szczęśliwy, choć rozpoczął się nieźle. W halowej części sezonu wygrała kilka zawodów. Podczas Copernicus Cup w Toruniu pobiła halowy rekord Polski. Ale im bliżej było najważniejszej imprezy roku - mistrzostw świata na stadionie - tym było gorzej. Mimo to była jedną z nadziei na medal. W końcu rok wcześniej pobiegła w finale igrzysk olimpijskich, zajmując w nim piąte miejsce. Jednak w Londynie wypadła słabo. Odpadła w półfinale, z czasem 2:01,91 była 20. Powodem słabszych występów była niewyleczona kontuzja biodra.

- Wyciągnęłam wnioski z poprzedniego roku. Kontuzja mi się odnowiła. Nie chcę znów z nią biegać, bo negatywnie odbiłaby się na sezonie letnim. Postanowiliśmy z trenerem i menedżerem, że lepiej będzie odpuścić starty w hali. W ogóle nie będę startować. Skupiam się tylko na rehabilitacji. Przede wszystkim, żeby pozbyć się urazu, a także skupić się na przygotowaniach do sezonu letniego. Treningi i zgrupowania rozpocznę mniej więcej w lutym - tłumaczy Jóźwik.

To oznacza, że niespełna 27-letniej Polki zabraknie m.in. na halowych mistrzostwach świata, które w dniach 2-4 marca odbędą się w Birmingham. Zamiast tego będzie się przygotowywać na obozach w Zakopanem, RPA, Portugalii, a także Szwajcarii.

- W Saint Moritz czeka mnie obóz wysokościowy. Jestem ciekawa, jak mój organizm na niego zareaguje. Raz byłam, ale nieodpowiednio trenowałam. Jadąc tam, byłam w świetnej formie, wróciłam i była kompletna klapa. Trening nie było pode mnie. Teraz wszystko mamy zaplanowane tak, żeby wtopa już się nie powtórzyła - przekonywała ambasadorka kampanii firmy Bridgestone „Podążaj za marzeniami, bez względu na wszystko”.

Najważniejszą imprezą w tym sezonie będą jednak mistrzostwa Europy. Te trwać będą od 7 do 12 sierpnia na stadionie olimpijskim w Berlinie.

- Wcześniej na pewno wezmę udział w mistrzostwach Polski. Co do innych startów, to będziemy podejmować decyzje na bieżąco. Natomiast mój pierwszy start nie będzie na bieżni. Już gromadzę swoją drużynę na charytatywny bieg Wings for Life. Wyścig, a właściwie ucieczka przed Adamem Małyszem, odbędzie się 6 maja. Planuję też wziąć udział w memoriale Janusza Kusocińskiego, który odbędzie się na początku czerwca na Stadionie Śląskim - zapowiedziała lekkoatletka.