Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Mozolewski, szef NSZZ Solidarność, przed sądem. Za konferencję

(ika)
Józef Mozolewski, przewodniczący NSZZ Solidarność Region Podlaski.
Józef Mozolewski, przewodniczący NSZZ Solidarność Region Podlaski. solidarnosc.org.pl
Policja zarzuca mu zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia. Józef Mozolewski twierdzi, że nie było to zgromadzenie, a konferencja prasowa, zaś na liczbę osób wpływu nie miał. Dziś ruszył proces.

- Organizowałem bardzo dużo różnych akcji manifestacyjnych w mieście i w kraju. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby organizować takie spotkanie wbrew literze prawa - podkreślał w sądzie Józef Mozolewski, który przewodniczącym Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność” jest od 1993 r.

9 marca br. związkowcy z podlaskiej „S” przyszli przed biuro Platformy Obywatelskiej przy ul. Malmeda. Chcieli wręczyć posłowi Damianowi Raczkowskiemu swoje postulaty. Chodziło o obniżenie wieku emerytalnego, likwidację umów śmieciowych i zwiększenie minimalnego wynagrodzenia. Przed spotkaniem z posłem Mozolewski odczytał petycję, rozmawiał z dziennikarzami. Towarzyszyło mu pięciu-sześciu pracowników zarządu regionu „Solidarności”.

Przyszli też jednak inni związkowcy, głównie z sekcji oświaty. Przed sądem mówili, że o konferencji dowiedzieli się ze strony internetowej zarządu regionu.

Policja naliczyła w sumie ponad 15 osób. A taka liczba oznacza już zgromadzenie publiczne, na które trzeba uzyskać zezwolenie władz miasta. Choć mundurowi byli na miejscu, nie wyzwali do rozejścia się. Kilkadziesiąt minut później Józef Mozolewski wracał do auta po potkaniu z posłem. Za swoimi plecami usłyszał głos policjantów, którzy poprosili go o wylegitymowanie się.

- Żyjemy w demokratycznym państwie. Nie rozumiałem, jaka jest podstawa wylegitymowania. W odpowiedzi usłyszałem, że - ustawy o policji. A jeśli nie okażę dokumentów, zostanę odwieziony na komendę - mówił.

Ponieważ decyzję uznał za niezasadną, odmówił wylegitymowania (to drugi stawiany przez policję zarzut). Dopiero w radiowozie dowiedział się, że jest podejrzewany o zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia. Choć z zarzutem nie zgadzał się, okazał dowód osobisty i wyszedł wolny.

Kolejna rozprawa odbędzie się w środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna