Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kałasznikowem" w Dąbrowę Górniczą

Miłosz Karbowskil
Rosjanka Ksenia Sizowa (w ataku), razem ze swoją rodaczką Jeleną Kowalenko, dziś mają wyjść w pierwszym składzie w meczu przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza
Rosjanka Ksenia Sizowa (w ataku), razem ze swoją rodaczką Jeleną Kowalenko, dziś mają wyjść w pierwszym składzie w meczu przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza W. Oksztol
Rzadko się zdarza by po dwóch kolejkach została tylko jedna niepokonana drużyna w lidze. Właśnie z nią gra dziś AZS Białystok.

MKS Dąbrowa Górnicza, jako jedyny zwyciężył oba dotychczasowe spotkania w ekstraklasie kobiet. 3:2 u siebie z Pałacem Bydgoszcz i 3:1 w Mielcu ze Stalą. Po meczach z Atomem Trefl Sopot i Aluprofem Bielsko-Biała, AZS czeka znów bój z rywalem z "górnej półki".

Rezerwa marzeń

Trener dąbrowianek, Waldemar Kawka, dysponuje szerokim, bardzo wyrównanym składem. Wystarczy zauważyć, że poza pierwszą szóstką w ostatnim meczu znalazły się m. in. Katarzyna Zaroślińska, Dorota Ściurka, Magdalena Śliwa czy utalentowana Natalia Nuszel. Jednak w obu pierwszych spotkaniach, mimo wygranych, MKS okrutnie się męczył z niżej notowanymi przeciwnikami.

- Gra nam falowała, gdy nie miałyśmy przyjęcia. Słowa uznania dla Magdy Śliwy, która weszła i poprowadziła zespół. Był to tak naprawdę moment kiedy ruszyłyśmy z miejsca, bo wcześniej trochę się pogubiłyśmy - mówiła po spotkaniu w Mielcu przyjmująca MKS-u, Elżbieta Skowrońska.

Szansa na punkty istnieje, o ile akademiczki wyeliminują fatalne w skutkach przestoje. Grają długo bardzo dobrze, by w pewnym momencie, nie tyle obniżyć poziom, a zupełnie się pogubić. I Atom, i Aluprof, dzięki temu seriami zdobywały w Białymstoku punkty.

- Prowadząc wyraźnie z teoretycznie lepszymi przeciwnikami dziewczyny czują chyba "strach przed wygraną". To znana w sporcie teoria, ja jej nie stworzyłem - mówi trener AZS-u Wiesław Czaja. - W głowie pojawia się paraliżująca myśl: "Jak to, my wygrywamy z lepszymi od siebie?". To kwestia poczucia własnej wartości, które trzeba wzmacniać. To my musimy się czuć lepszymi od innych. Z drugiej strony, przy wysokim prowadzeniu, wkrada się też w poczynania zespołu dekoncentracja. Tego wszystkiego nie da się wyćwiczyć na treningach, to odbywa się w głowach zawodniczek - dodaje szkoleniowiec AZS-u.

Opcja wschodnia

Czaja na Dąbrowę przygotowuje "rosyjską" opcję w składzie. Na pozycjach przyjmujących wystąpią Jelena Kowalenko i Ksenia Sizowa, które w tie-breaku przeciwko Aluprofowi grały skutecznie niczym dwa kałasznikowy. Ta druga zastąpi Aleksandrę Kruk. Rozgrywać ma natomiast nie Lucie Muhlsteinova, a Ewa Cabajewska.

- Dziewczyny, które weszły na boisko i doprowadziły do zwycięstwa nad Aluprofem, zasłużyły, by dostać szansę od początku spotkania. Lucie i Ola będą w odwodzie i jestem pewien, że jeśli zajdzie taka potrzeba, odegrają w tym spotkaniu ważną rolę - mówi Czaja.

- Do meczu w Dąbrowie, jak do każdego, podchodzimy zmobilizowane. To początek ligi, wszyscy szukają punktów. Także my nie możemy sobie pozwalać na porażki, nawet z teoretycznie silniejszymi rywalami - mówi Cabajewska, jedna z bohaterek końcówki spotkania z Aluprofem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna