Niedawno z biura prasowego ratusza przyszła informacja w sprawie ZBM. I tam także jest napisane, że jak dziennikarze chcą poznać szczegóły, to powinni kontaktować się z Jarosławem Lebiediew. Sekretarkę jeszcze mogę zrozumieć, bo różne w grodzie nad Czarną Hańczą są ścieżki karier, ale biuro prasowe?! Tutaj chyba podstawy ojczystej mowy należałoby znać!
Co tam zresztą sekretarka, czy biuro prasowe. Czytam sądowy wyrok. A w nim jak byk stoi, że skazano Stefana Morsztyn. To na prawie uczą jedynie paragrafów, a języka polskiego już nie? A ci prawnicy takich mądrych udają. Polską chcieliby dzisiaj rządzić.
Prokuratorzy zresztą nazwisk też nie odmieniają. Nie wspominam już nawet o tych, które kończą się na „o”. Ktoś sobie ubzdurał, że jeśli właściciel nie życzy, to się nie odmienia. Guzik prawda. Wszystkie nazwiska w języku polskim są odmienialne przez przypadki. Czyli - nowa płyta Dawida Podsiadły, na nie Dawida Podsiadło. Tylko, trzeba jednak wiedzieć, co to w ogóle są te przypadki.
Najlepiej pewnie niczego nie odmieniać. Kali jeść, a Lebiediew kierować ZBM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?