Kamery działają źle, albo wcale

Uliczny monitoring źle funkcjonuje - skarżą się suwalczanie. - Kamery albo w ogóle nie pracują, albo rejestrują obraz fatalnej jakości, co uniemożliwia identyfikację sprawców.

Policja przyznaje, że awarie zdarzają się dość często. - Np. w poniedziałek nie pracowało sześć kamer - informuje Edyta Kimera, oficer prasowy policji. - Wystąpiliśmy do firmy, która zajmuje się konserwacją urządzeń, aby usunęła awarię.

Kilka dni temu, przy ulicy 1 Maja sprawcy włamali się do auta i okradli je. Właściciel zgłosił się na policję, a ta bezradnie rozłożyła ręce. Wprawdzie pojazd był zaparkowany niedaleko ulicznej kamery, ale ta akurat nie działała.

- To po co jest ten monitoring, skoro obrazy nie są rejestrowane - pyta poszkodowany.

W mieście zamontowane są 22 kamery. Policja twierdzi, że dzięki nim udało się zatrzymać wielu poszukiwanych osób, sprawców przestępstw, wykroczeń drogowych, czy chuligańskich wybryków. Mimo to, funkcjonowanie monitoringu pozostawia wiele do życzenia. - Sygnał przesyłany jest drogą radiową i czasem występują różnego rodzaju zakłócenia - przyznaje E. Kimera.

Idealnym rozwiązaniem byłoby podłączenie mintoringu do światłowodu.

- W tym roku nie ma na to szans. W przyszłym natomiast włączymy dwie kamery, które zainstalowane są przy placu Marii Konopnickiej - informuje Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta miasta. - Projekt przebudowy terenu zakłada bowiem takie rozwiązanie.

A co z pozostałymi? Rozmówca dodaje, że niedawno miasto usiłowało pozyskać fundusze z Regionalnego Programu Operacyjnego na budowę światłowodu, ale nie udało się. Pozostaje mieć nadzieję, że pieniądze znajdą się w innym programie. Samorządu nie stać bowiem na inwestycję, która warta jest ok. 15 mln złotych.