Kamienica przy ul. Drohiczyńskiej jest solą w oku mieszkańców. Temat poruszaliśmy na naszych łamach kilka tygodni temu. Stan opuszczonego obiektu pogarsza się, a obok niego codziennie chodzą dzieci do pobliskiej szkoły. Co gorsza, ruinę upatrzyło sobie podejrzane towarzystwo.
- Nieraz próbowaliśmy poczynić jakieś kroki w celu rozwiązania problemu - przyznaje Jerzy Ryszard Kazimierczak, powiatowy inspektor budowlany. - Problem w tym, że budynek należy do wielu osób. Jeśli któraś z nich nie żyje, a nie zostało przeprowadzone postępowanie spadkowe, to grono tych osób jeszcze się powiększa. Moglibyśmy wydać decyzję administracyjną zobowiązującą do zabezpieczenia budynku, ale nie wiemy komu.
Zobacz też Interwencja policji na Barszczańskiej. Paweł Klim nie żyje. Policja uważa, że ich znieważono (wideo)
Żeby była ona ważna, muszą ją otrzymać wszyscy spadkobiercy. Tymczasem urzędnicy znają tylko jednego. Niestety, mężczyzna przebywa w domu pomocy społecznej, a jego stan zdrowia uniemożliwia prowadzenie jakichkolwiek działań. Sytuacja poprawiłaby się gdyby przynajmniej budynek ogrodzić i uniemożliwić tam dostęp. Nie ma jednak komu wyłożyć na to pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
