Kamil Szeremeta (20-0, 4 KO) to mistrz Europy, który za kilka miesięcy będzie walczył o mistrzostwo świata. Był więc zdecydowanym faworytem walki z mało znamy Palaciosem (12-10-1, 8 KO).
Białostoczanin od początku nie forsował szybkiego tempa, boksował dość statycznie i zadawał pojedyncze ciosy. Pięściarz z Nikaragui był nastawiony defensywnie i było widać wyraźnie, że ma mniejsze umiejętności. Od szóstej rundy gdy Szeremeta podkręcił tempo rywal momentami był w niezłych opałach. Ale ostatecznie wytrzymał do końca pojedynku, czyli do ósmej rundy.
Sędziowie wskazali jednogłośnie wygraną Szeremety.
- Nie jestem zadowolony ze swojej postawy - powiedział Szeremeta. - Przyjechał rywal, który przegrywa walki przed czasem, a mi się to nie udało. Szukałem różnych sposobów. Ciężko jest walczyć z rywalem, który od początku jest nastawiony na obronę. Taka walka nie przybliża mnie do szczytu, ale zdobyłem kolejne doświadczenie. Muszę przyznać, że nie byłem tak skupiony jakbym walczył w obronie tytułu mistrza Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?