Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamiński: Cała ta sprawa jest wybitnie polityczna

Izabela Krzewska, tom [email protected]
Jan Kamiński dziwi się determinacji prokuratury, która chce go postawić go przed sądem. Twierdzi, że jest niewinny.
Jan Kamiński dziwi się determinacji prokuratury, która chce go postawić go przed sądem. Twierdzi, że jest niewinny.
Miał nakłaniać starostę augustowskiego do podrobienia dokumentu. Dzięki temu córki byłego posła PSL Jana Kamińskiego mogły zalegalizować samowolę budowlaną. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi i wciąż czołowemu działaczowi PSL w naszym województwie.

Kamiński został oskarżony o to, że nakłonił starostę augustowskiego do przekroczenia uprawnień w sprawie dotyczącej pozwolenia na budowę pensjonatu swoich córek w miejscowości Bryzgiel nad jeziorem Wigry.

- Za takie przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - poinformował Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Wcześniej chronił go immunitet
Oskarżony nie przyznał się do winy. W trakcie śledztwa odmówił też składania wyjaśnień.
- Cała ta sprawa jest wybitnie polityczna - skomentował wczoraj Jan Kamiński. - Nie przyznałem się, bo nie rozumiem, jak polityk samorządu województwa (w okresie objętym zarzutami Kamiński pełnił funkcję wicemarszałka - przyp. red.) mógł wywierać jakikolwiek wpływ na samorząd powiatowy? Ten zarzut jest po prostu śmieszny. Ale wierzę w sprawiedliwość polskich sądów i że ta sprawa zostanie szybko wyjaśniona.

Do przestępstwa miało dojść w nieustalonym czasie od listopada 2002 r. do września 2006 r. Zdaniem śledczych, oskarżony nakłonił starostę Franciszka W. do podrobienia decyzji dotyczącej pozwolenia na budowę pensjonatu i budynku gospodarczego na swojej działce. Miało to doprowadzić do zalegalizowania samowoli budowlanej. W decyzji wpisano większe gabaryty budynku gospodarczego i wsteczną datę.

Białostocka "okręgówka" prowadziła już śledztwo w tej sprawie. Wówczas zarzuty usłyszały dwie osoby, w tym starosta augustowski Franciszek W. Kamiński na ławie oskarżonych nie mógł zasiąść, bo chronił go już wówczas poselski immunitet. Prokuratura próby uchylenia immunitetu nie podjęła.

Po ciągnącym się wiele miesięcy procesie, w sierpniu ubiegłego roku, augustowski sąd starostę i urzędnika uniewinnił. W uzasadnieniu przewodnicząca składu orzekającego stwierdziła m.in., że... Franciszek W. jest zbyt inteligentny, by dokonać takiego fałszerstwa. To rozstrzygnięcie prokuratura zaskarżyła. Sąd okręgowy nie miał wątpliwości, że pierwsza instancja dała zbyt dużą wiarę zeznaniom oskarżonych i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Termin nie jest jeszcze wyznaczony. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy powinien tym dalej zajmować się sąd w Augustowie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że być może ponowny proces odbędzie się w innym mieście.

Miał zostać prezesem
Białostocka prokuratura twierdziła wcześniej, że ze sprawą Kamińskiego poczeka na rozstrzygnięcie w postępowaniu dotyczącym starosty. - Jeżeli utrzyma się tam wyrok uniewinniający, nie ma sensu, żeby kogokolwiek jeszcze oskarżać - mówił prokurator Kozub.

Zupełnie niespodziewanie, w grudniu ubiegłego roku, zarzuty Kamińskiemu jednak przedstawiono. Było to mniej więcej w tym samym czasie, gdy rozeszła się wieść, że były poseł może zostać prezesem Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nawet jednak wówczas prokuratora twierdziła, że z dalszym śledztwem poczeka na wyrok w sprawie starosty. Co się zatem zmieniło?

- Uznaliśmy, że nie ma sensu czekać dłużej - mówi A. Kozub. - Tym bardziej, że sprawę byłego posła będzie można połączyć w postępowaniu sądowym ze sprawą starosty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna