- Córka jechała autobusem, miała bilet, ale nie miała podstemplowanej legitymacji szkolnej - opowiada kobieta. - Kontroler zatrzymał legitymację i rozpoczął rozmowę ze swoimi współpracownikami, a następnie ruszył w głąb autobusu. Kiedy autobus zbliżał się do przystanku, moja córka poprosiła, by wypisał jej mandat i oddał legitymację, ale usłyszała tylko: "Mamy jeszcze czas". A kiedy musiała już wysiadać i poprosiła, by wysiadł z nią, wypisał mandat i oddał dokument, bo spieszy się na lekcje angielskiego, kontroler odpowiedział: "To twój problem".
Dziewczyna wysiadła z autobusu, ale zapytała jeszcze, jak może odzyskać legitymację. Mężczyzna powtórzył: "To twój problem" i nie wysiadł, ani nie oddał dokumentu, mimo sugestii pozostałych kontrolerów. Gdy nasza Czytelniczka była w Departamencie Dróg i Transportu, aby odebrać legitymację córki, okazało się, że zalega tam więcej dokumentów!
- Na pytanie, czy zdają sobie sprawę, że nie mają prawa zabierać ludziom dokumentów tożsamości, usłyszałam, że "oni nie zabierają, tylko ludzie im zostawiają" - oburza się kobieta, która złożyła oficjalną skargę. Ale urzędnicy stwierdzili, że "postawa kontrolera była zgodna z przepisami".
- Dokumenty nie powinny być zabierane - komentuje Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji. - Można to zrobić, ale tylko jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie, że zostały sfałszowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?