Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetki jadą ratować życie i zdrowie, a fotoradary robią im zdjęcia

Urszula Ludwiczak [email protected]
Karetki na sygnale mogą jechać przez miasto z prędkością przekraczającą nawet 100 km na godzinę
Karetki na sygnale mogą jechać przez miasto z prędkością przekraczającą nawet 100 km na godzinę
Dziesiątki wezwań dostają stacje pogotowia z całego regionu.

Dyrektor białostockiego pogotowia dostał właśnie 32 wezwania z Inspekcji Transportu Drogowego i tydzień czasu na wyjaśnienie. - Wezwania dotyczą zdarzeń od połowy października do końca stycznia - mówi Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. - Jesteśmy w trakcie wyjaśniania, na pewno terminu siedmiu dni nie dotrzymamy, bo nie da się tym czasie chociażby porozumieć z wszystkimi kierowcami.

Tym bardziej, że trzeba też przeanalizować, czy pędzące ponad dopuszczalną prędkość karetki, jechały do pilnych wezwań, czyli były pojazdem uprzywilejowanym w ruchu.

- Zazwyczaj wezwania z ITD dotyczą pojazdów w akcji - mówi dyrektor Kalicki. - Karetka w takim przypadku może jechać nawet ponad 100 km na godzinę w terenie niezabudowanym.
Kilkadziesiąt wezwań do wyjaśnienia dostało też pogotowie w Suwałkach.

- Na pewno te wezwania dotyczą nikłego procenta ogólnej liczby wyjazdów karetek, ale raczej nie są to wyjazdy, gdzie prędkość była przekroczona bez uzasadnienia - mówi Krystyna Szczypiń, dyrektor suwalskiej stacji. - Sprawdzamy wszystkie okoliczności i jeśli okaże się, że kierowca nie miał uprawnień do szybszej jazdy, to za to odpowie indywidualnie.

Łomżyńskie pogotowie przeanalizowało już 17 wezwań z ITD.

- Wszystkie przekroczenia uwiecznione na fotoradarach dotyczyły nagłych zdarzeń, gdy jechaliśmy na miejsce zdarzenia ratować życie i zdrowie - mówi Hanna Waniewska, dyrektor łomżyńskiego pogotowia.
Fotoradary uchwyciły łomżyńskie karetki w różnych sytuacjach, gdy przekraczały prędkość o 20 czy maksymalnie 50 km/h.

- Ale zawsze było to uzasadnione - mówią przedstawiciele pogotowia.

Okazuje się, że Inspekcja Transportu Drogowego podobne wezwania za ostatnie kilka miesięcy wysłała w lutym do wszystkich stacji pogotowia w kraju, zadając im sporo dodatkowej pracy.

Jak jednak tłumaczą przedstawiciele inspekcji, gdy na zdjęciu z fotoradaru widać było sygnały błyskowe pojazdu, sprawy od razu zamykano. Ale w 1049 przypadkach sygnałów na zdjęciu nie było widać, dlatego wysłano prośby o wyjaśnienie sytuacji.

- Sygnały świetlne migają pulsacyjnie, a fotoradar robi zdjęcie w ułamku sekundy, nie zawsze więc ten sygnał świetlny uchwyci - mówią dyrektorzy pogotowia.

Z kolei ITD zapewnia, że nie wystawi żadnego mandatu kierowcy karetki uprzywilejowanej w ruchu.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna