W ubiegłym tygodniu tygodnik "France Football" ogłosił, że z powodu "braku wystarczająco sprawiedliwych warunków" po pandemii COVID-19 odwołany zostaje plebiscyt Złotej Piłki. Zdecydowana większość lig dokończyła lub dokończy jednak rozgrywki. Wśród tych, które zostały odwołane znalazła się Ligue 1.
ZOBACZ TEŻ:
- Wymarzona jedenastka Legii. Co za paka!
- Odrzuciła zaloty CR7, Neymara i Hamiltona. Kim jest piękna modelka? [ZDJĘCIA]
- 10 najlepiej zarabiających sportowców 2020 roku
- Kapitan Watford FC: W każdej szatni jest gej
- Mistrz Europy o Lewandowskim: To najlepszy napastnik świata
- Transfer roku? Olśniewająca rzeczniczka prasowa! [ZDJĘCIA]
Jednym z faworytów do zdobycia miana najlepszego piłkarza świata był Robert Lewandowski. Polak, który w poprzednich edycjach plebiscytu był przez wielu głosujących pomijany, tym razem dał im mnóstwo argumentów. Był kluczowym zawodnikiem Bayernu, który zdobył mistrzostwo i Puchar Niemiec. Wciąż ma też szansę na potrójną koronę, w sierpniu będzie walczył w Lidze Mistrzów. Jest najskuteczniejszym piłkarzem rozgrywek (11 bramek), został też królem strzelców Bundesligi. We wszystkich rozgrywkach strzelił 51 goli (najwięcej w karierze). Żaden gracz nie może się pochwalić takim wynikiem.
- Robert rozgrywa fantastyczny sezon, może najlepszy w karierze. Niestety, "France Football" odwołało plebiscyt Złotej Piłki. Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. To niesprawiedliwe. Nie tylko dla Bayernu, ale przede wszystkim dla Lewandowskiego, który mógł wygrać. Poza ligą francuską wszystkie najważniejsze rozgrywki zostaną dokończone. Myślę, że po takim sezonie powinno się wybrać najlepszego piłkarza świata. Jestem przekonany, że Robert miałby bardzo duże szanse na takie wyróżnienie po raz pierwszy w karierze - podkreślał w poniedziałek na konferencji prasowej szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.
- Porozmawiam na ten temat z Giannim Infantino [prezydent FIFA - red.], może on przekona "France Football" do przywrócenia Złotej Piłki - dodał 95-krotny reprezentant RFN, były napastnik m.in. Bayernu i Interu Mediolan.
Szanse na powodzenie interwencji są raczej mgliste. Przez lata FIFA współorganizowała plebiscyt tylko do 2016 r., w kolejnych latach całą odpowiedzialność za galę przejęła redakcja „France Football”. Władze światowej piłki stworzyły nagrody FIFA The Best, ale w tym roku również nie zostały przyznane z powodu pandemii.
ZOBACZ TEŻ:
- Wymarzona jedenastka Legii. Co za paka!
- Celebrytki zakochane w angielskiej piłce. Komu kibicują?
- Odrzuciła zaloty CR7, Neymara i Hamiltona. Kim jest piękna modelka? [ZDJĘCIA]
- Polacy do wzięcia za darmo. Kto wróci do Ekstraklasy?
- 10 najlepiej zarabiających sportowców 2020 roku
- Kapitan Watford FC: W każdej szatni jest gej
Złota Piłka była przyznawana nieprzerwanie od 1956 r. Tylko dwa razy w historii Polacy znaleźli się na podium klasyfikacji. W 1974 r. trzeci był Kazimierz Deyna, a w 1982 r. Zbigniew Boniek. Lewandowski był blisko powtórzenia ich wyczynu w 2015 r., kiedy to zajął czwarte miejsce. Rok później był dopiero 16., co skwitował słynnym już komentarzem „le cabaret”. W 2017 był dziewiąty, rok później nie znalazł się nawet na liście 30. nominowanych do nagrody. W ostatniej edycji znów skończyło się na dużym rozczarowaniu. Kapitan reprezentacji Polski zajął dopiero ósme miejsce.
Od 2008 r. plebiscyt zdominowali Cristiano Ronaldo (pięć zwycięstw) i Leo Messi (sześć). Duopol został przerwany tylko raz, w 2018 r. Złotą Piłkę zgarnął Luka Modrić. Wszystko wskazywało na to, że wyczyn Chorwata powtórzy Lewandowski. Liczby mówią same za siebie. Przy strzeleckich popisach RL9 liczby Portugalczyka (35 goli) i Argentyńczyka (30) nie robią wielkiego wrażenia. O ile opinie polskich i niemieckich mediów oraz ekspertów (Lothar Matthäus, Jerzy Dudek) czy byłych kolegów Lewego z szatni (Franck Ribéry) mogą nie być do końca obiektywne, to zwycięstwo 31-letniego napastnika przewidywało wiele osób, które nie mają w tym żadnego interesu.
Polak wygrał w cuglach głosowanie dziennikarzy „Daily Mail” (przed Cristiano Ronaldo i Virgilem van Dijkiem), był też faworytem brytyjskich bukmacherów. W rankingu serwisu Goal.com wygrał przed Messim i CR7. Z kolei były gwiazdor m.in. Arsenalu, Manchesteru United i reprezentacji Holandii Robin Van Persie postawił na Lewandowskiego przed Kevinem de Bruyne i Sadio Mane.
ZOBACZ TEŻ:
- Koniec wielkiej miłości? Piękna żona zostawiła Chicharito [ZDJĘCIA]
- Urocza partnerka włoskiego napastnika. Wyleciał przez nią z klubu [ZDJĘCIA]
- Kto poza Lewym? TOP 10 polskich strzelców za granicą
- Artysta futbolu. Kompilacja genialnych akcji Lewego [WIDEO]
- Mistrz Europy o Lewandowskim: To najlepszy napastnik świata
- Najbogatsze kluby piłkarskie na świecie [TOP 15]
Wielka szkoda, że z plebiscytu zrezygnowano akurat w roku tak dobrym dla Lewego. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym polski napastnik utrzyma formę i ominą go kontuzję. Albo Rummenigge pociągnie za odpowiednie sznurki i „France Football” przemyśli jeszcze swoją decyzję.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze