Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Pilecki ukrywa zarobki. Sprawdzi go CBA

Andrzej Zdanowicz [email protected]
28-letni Karol Pilecki, radny sejmiku z ramienia Platformy Obywatelskiej, jest członkiem zarządu województwa od 22 marca
28-letni Karol Pilecki, radny sejmiku z ramienia Platformy Obywatelskiej, jest członkiem zarządu województwa od 22 marca
Choć każdy ma prawo wiedzieć, jakie dochody i z jakiego tytułu mają wszyscy samorządowcy albo posłowie, nie dowie się tego w przypadku Karola Pileckiego, nowego członka zarządu województwa podlaskiego.

Jeszcze jako radny sejmiku źle złożył oświadczenie majątkowe, jako członek zarządu błędu nie poprawił. Ekspert z zakresu prawa nie ma wątpliwości: w tej sytuacji obywatelowi odebrano możliwość kontrolowania samorządowca.

Dochody - w PIT, a PIT-a - brak

W oświadczeniu majątkowym za 2011 r., w rubryce "działalność gospodarcza" Pilecki wpisał tylko numer Polskiej Klasyfikacji Działalności, który obecnie w rejestrze już nie figuruje. Z kolei w miejscu, gdzie powinien wpisać osiągnięty z niej dochód, można przeczytać: "zgodnie z oświadczeniem PIT".

Oświadczenia PIT na stronie Biuletynu Informacji Publicznej urzędu marszałkowskiego nie ma.
- Nie wiem, dlaczego dochody nie zostały ujawnione, to nie ja odpowiadam za umieszczanie oświadczeń i PIT-ów na stronie internetowej samorządu - tłumaczy Pilecki. - Wszelkie niezbędne dokumenty złożyłem zgodnie z wymogami.

Zadzwoniliśmy do Biura Sejmiku Województwa Podlaskiego, by spytać, co stało się z PIT-em radnego. Dyrektor Bogumiła Karniewicz stwierdziła, że biuro nie może udostępniać PIT-ów radnych. Dodała, że wszystko jest w porządku, ponieważ oświadczenie zostało umieszczone na stronie internetowej, a kontrola skarbowa nie wykazała żadnych błędów. Nie trafiły do niej argumenty, że oświadczenie majątkowe, jak sama nazwa wskazuje, powinno informować m.in. o dochodach wypełniającego. Te, które zostało złożone przez Pileckiego, takich danych nie zawiera.

- To po prostu niedopatrzenie - tłumaczył Pilecki, gdy zadzwoniliśmy do niego ponownie, z pytaniem: jak on - prawnik z wykształcenia, który robi aplikację radcowską, nie wiedział, że PIT nie zostanie opublikowany. - Z pewnością nie chciałem nic ukrywać. Jeżeli uzyskam dostęp do swojego wniosku PIT, to chętnie prześlę szczegóły zarówno za 2011, jak i za 2012 rok. (samorządowcy mają obowiązek złożyć oświadczenie majątkowe za ub.r. do końca kwietnia - przyp. red.).

Dodał, że ani pracownicy biura, ani przewodniczący sejmiku nie zwracali mu uwagi, żeby poprawił oświadczenie.

Bogdan Dyjuk, przewodniczący sejmiku nie mógł w czwartek odnieść się do sprawy, ponieważ był poza biurem i nie miał dostępu do dokumentów. Zaznaczył jednak, że w sytuacjach, gdy zauważał w oświadczeniach radnych jakiekolwiek braki, prosił o ich uzupełnienie. W ub.r. uczynił to kilkakrotnie.

Ekspert: To niedopuszczalne

O komentarz poprosiliśmy prawnika, który kilka lat temu był wykładowcą Pileckiego.
- Zastosowanie takiej formuły przy wypełnianiu oświadczenia majątkowego jest nie do przyjęcia - twierdzi dr Jarosław Matwiejuk z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. - Założeniem ustawodawcy jest transparentność dochodów samorządowców. Umożliwia to kontrolę społeczną, a w tej sytuacji obywatel nie ma dostępu do informacji o dochodach.

Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, zapowiedział, że agenci sprawdzą oświadczenie członka zarządu.
Pilecki zapewnił nas, że jego działalność (najpierw prawnicza, a potem - montaż i serwis kolektorów słonecznych) nie kolidowała z obowiązkami radnego i nigdy nie korzystał z dotacji przyznawanych przez urząd marszałkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna