Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa dla prezesa

Kazimierz Radzajewski
Póki co pracownicy spółdzielni docieplają bloki. Ale może to być jedna z ostatnich inwestycji
Póki co pracownicy spółdzielni docieplają bloki. Ale może to być jedna z ostatnich inwestycji K.Radzajewski
Mońki.Zarządcy monieckiej mieszkaniówki są nieźle opłacani. Goniądzką spółdzielnią zarządzają zaś społecznicy.

Lokatorów z monieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej bulwersuje podwyżka, jaką zarządowi zafundowała rada nadzorcza. Więcej problemów może im jednak przysporzyć podział dużych spółdzielni na małe wspólnoty mieszkaniowe. Będzie trudniej z budową nowych bloków i docieplaniem tych starszych.
W tym roku moniecka SM podjęła się termomodernizacji 7 bloków. Docieplenie jednego budynku kosztuje do 400 tys. zł. Wcześniej ściany ocieplono w innych ośmiu blokach.
Politycy studzą zapał
W zasobach tej SM jest jeszcze 26 "zimnych" budynków. Nadzieje moniecczan rozbudziła też zapowiedź budowy nowego bloku. Zebrano nawet 70 chętnych do takiej inwestycji, po blisko 20 latach posuchy w budownictwie. Tymczasem nowe prawo spółdzielcze może utrudnić inwestycyjne zapały. Zarządy spółdzielni zapoznają się już ustawą, którą ma podpisać Prezydent RP.
- Politycy chcą dzielić spółdzielnie i tworzyć małe wspólnoty mieszkaniowe. Nowe prawo nakazuje też dzielenie finansów spółdzielni na każdy blok z osobna, co uniemożliwi każdą większą inwestycję - mówią Roman Klepadło, prezes SM w Mońkach, oraz Stanisław Siemionko, prezes SM z Goniądza.
Rzecz dotyczy także kosztownej termomodernizacji.
Mniejszy może mniej
W Mońkach wygląda to tak, że zbiera się do jednego "koszyka" pieniądze z funduszu remontowego wszystkich lokatorów z 41 bloków i 1529 mieszkań (po 1,2 zł za każdy mkw. mieszkania). Zebrana kwota pozwala też na zaciągnięcie kredytu i sukcesywne docieplanie bloków.
- Małej wspólnoty nie będzie już stać na taką inwestycję, bo musiałaby zbierać swój fundusz remontowy co najmniej 15 lat i zaprzestać jakichkolwiek innych prac w budynku i na podwórku - tłumaczą prezesi.
Niemniej o utworzeniu takiej małej wspólnoty myśli już część lokatorów z osiedla Maliny. Ta część, która ma już docieplone budynki i urządzone podwórka.
Tymczasem ta sama ustawa stawia pod murem tych spółdzielców, którzy marzą o budowie własnego "M".
- Po zbudowaniu bloku jego mieszkańcy będą mogli bowiem odejść ze spółdzielni - mówią prezesi.
Mniejszy też mniej zarabia
Lokatorów bardziej interesuje jednak podwyżka płac, którą rada nadzorcza przyznała zarządowi.
- I tak zarabiają za dużo - mówią moniecczanie.
- To rekompensata inflacji i pierwsza podwyżka od dwóch lat - wyjaśnia prezes R. Klepadło.
Prezes otrzymał 200 zł podwyżki. Jego pobory (na rękę) wynosiły ostatnio 2600 zł. Wiceprezes dostał 100 zł podwyżki i pobiera 2100 zł. Rada nadzorcza zaś zbiera się raz w miesiącu i każdy z dziewięciu radnych dostaje po 136 zł. Tymczasem prezes S. Siemionko z goniądzkiej SM ma od kilku lat 1400 zł miesięcznej gaży, natomiast członkowie zarządu i radni pracują społecznie. Niemniej ta spółdzielnia liczy tylko 134 mieszkania w 7 blokach, a jej zarząd nie podejmuje się większych inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna