Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa budowlana. Sprawdź, kiedy odbudują zniszczony supermarket

(azda)
Dach supermarketu „Bojary” oparł się na stojących w środku półkach. Wczoraj pracownicy PSS „Społem” wynosili towary z zabezpieczonej części sklepu.
Dach supermarketu „Bojary” oparł się na stojących w środku półkach. Wczoraj pracownicy PSS „Społem” wynosili towary z zabezpieczonej części sklepu. B. Maleszewska
Inspekcja budowlana twierdzi, że katastrofy nie spowodował zalegający śnieg.

Supermarket z zawalonym dachem

Nie mogę uwierzyć w to, co się stało - mówi Halina Kuzmianowicz z ul. Skorupskiej w Białymstoku. - Niemal codziennie robiłam zakupy w tym sklepie. Na szczęście, kiedy zawalił się dach, był on zamknięty.
W sobotę około godz. 14 w sklepie "Bojary" przy ul. Skorupskiej zawalił się dach.

- Straty są bardzo wielkie. Trudno je teraz wycenić - mówi Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS "Społem" Białystok, właściciela sklepu.

Miejsce zdarzenia jest obecnie zabezpieczone.

- Dach miał konstrukcje szkieletową, więc jedynie wygiął się do środka i wsparł się na stojących w środku regałach - mówi Paweł Ostrowski, rzecznik białostockiej straży pożarnej.

Inspektorzy budowlani, po wstępnej analizie, stwierdzili, że zalegający na dachu śnieg nie był główną przyczyną katastrofy.

- Grubość pokrywy śnieżnej na dachu sklepu była znacznie niższa od dopuszczalnej - mówi Piotr Dunaj, rzeczoznawca budowlany. - Oznacza to, że nie było zaniedbań ze strony użytkownika budynku.

Dach supermarketu był ostatnio odśnieżany przed świętami.

Piotr Dunaj jest członkiem specjalnej komisji powołanej przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy budowlanej.

- Przeprowadzenie ekspertyz potrwa około miesiąca - mówi.

Jak się dowiedzieliśmy, konstrukcja dachu składała się z elementów, które były produkcji NRD-owskiej. W latach 70. (w tym okresie zbudowano halę supermarketu) sprowadzane z NRD dźwigary, co 6 metrów łączone były śrubami. We współczesnych konstrukcjach dachowych dźwigary nie są łączone i przechodzą przez całą długość dachu.

Prezes PSS "Społem" przyznał, że latem dach sklepu był naprawiany, bo przeciekał. Naprawa nie objęła jednak elementów jego konstrukcji.

W niedzielę rzeczoznawca budowlany pozwolił pracownikom sklepu wejść do środka i wynieść towar z części supermarketu. Reszta była jeszcze niezabezpieczona. Mimo zawalenia się dachu ekspozycje sklepowe nie zostały zniszczone. Produkty nawet nie pospadały z półek.

W supermarkecie "Bojary" zatrudnionych było ponad 30 pracowników.

- Do czasu odbudowy będą oni pracować w innych sklepach naszej sieci - zapewnia prezes.

Odbudowa "Bojar" zacznie się najwcześniej wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna