Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa pod Jeżewem. 11 lat po tragedii, a oskarżeni znów stanęli przed sądem

ika
Archiwum
Właściciele biura turystycznego nie mieli wpływu na zakończoną śmiercią 13 osób katastrofę drogową pod Jeżewem - stwierdził nawet Sąd Najwyższy. Ale w czwartek małżeństwo Z., których firma wynajęła autokar maturzystom, znów zasiadło na ławie oskarżonych.

Zmiennik i kierowca autobusu, który się rozbił, byli chorzy - jeden miał cukrzycę, drugi epilepsję. Zdaniem prokuratury, pracodawca w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, poświadczył nieprawdę, że mężczyźni posiadali stosowne i ważne badania lekarskie. W rzeczywistości - nie mieli. Ukrycie prawdy miało też znaczenie dla wyjaśnienia okoliczności samej katastrofy.

Ale to tylko jeden z kilkudziesięciu zarzutów. W czasie śledztwa wyszły na jaw też nieprawidłowości w samej firmie - głównie naruszenia przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych. Według prokuratury oskarżeni nie zgłaszali lub zgłaszali fałszywe dane do ZUS (zaniżali wynagrodzenie), co miało wpływ na wypłacane pracownikom świadczenia. Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grozi kara do 8 lat więzienia.

W piątek kolejna rozprawa.

To ponowny proces w tej sprawie, po częściowym uchyleniu wyroku przez sąd II instancji. Prawomocne są kary w zawieszeniu i grzywny dla obojga oskarżonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna