Zmiennik i kierowca autobusu, który się rozbił, byli chorzy - jeden miał cukrzycę, drugi epilepsję. Zdaniem prokuratury, pracodawca w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, poświadczył nieprawdę, że mężczyźni posiadali stosowne i ważne badania lekarskie. W rzeczywistości - nie mieli. Ukrycie prawdy miało też znaczenie dla wyjaśnienia okoliczności samej katastrofy.
Ale to tylko jeden z kilkudziesięciu zarzutów. W czasie śledztwa wyszły na jaw też nieprawidłowości w samej firmie - głównie naruszenia przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych. Według prokuratury oskarżeni nie zgłaszali lub zgłaszali fałszywe dane do ZUS (zaniżali wynagrodzenie), co miało wpływ na wypłacane pracownikom świadczenia. Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grozi kara do 8 lat więzienia.
W piątek kolejna rozprawa.
To ponowny proces w tej sprawie, po częściowym uchyleniu wyroku przez sąd II instancji. Prawomocne są kary w zawieszeniu i grzywny dla obojga oskarżonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?