Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa. Smoleńsk. Teorie spiskowe, część II

kp
Wiele domysłów na temat przyczyn katastrofy w Smoleńsku zrodziło się po publikacji filmu zrobionego przez przypadkową osobę zaraz po upadku prezydenckiego tupolewa. Słuchać na nim cztery strzały. Internauci dopatrzyli się też postaci poruszających się wśród zgliszcz
Wiele domysłów na temat przyczyn katastrofy w Smoleńsku zrodziło się po publikacji filmu zrobionego przez przypadkową osobę zaraz po upadku prezydenckiego tupolewa. Słuchać na nim cztery strzały. Internauci dopatrzyli się też postaci poruszających się wśród zgliszcz Kadr z YouTube
Przeczytaj kolejne domysły internautów na temat katastrofy pod Smoleńskiem.

Dlaczego nie bierze się pod uwagę tego, że katastrofa pod Smoleńskiem mogła być spowodowana przez zamach? Dlaczego media milczą na ten temat?

Już na początku prokuratura Federacji Rosyjskiej przyjęła tylko trzy hipotezy dotyczące katastrofy: błąd załogi, problemy techniczne oraz złe warunki pogodowe. Dlaczego nie bierze się pod uwagę zamachu? - zastanawiają się internauci. Niektórzy z nich porównują tragedię w Smoleńsku do katastrofy w Gibraltarze. W lipcu 1943 roku zginął w niej premier Polski, Władysław Sikorski. Rzekomy zamach miały wtedy zorganizować służby specjalne jednego z aliantów, obawiającego się, że nagłaśnianie sprawy zbrodni katyńskiej może doprowadzić do rozpadu koalicji antyhitlerowskiej.

Kto odniósłby korzyści?

Nie ma spiskowej teorii dziejów, jest natomiast spiskowa praktyka służb rosyjskich słynących z bezwzględności (np. próba otrucia Juszczenki - ówcześnie prozachodniego kandydata na prezydenta Ukrainy) oraz mistrzostwa w dezinformacji i propagandzie - można przeczytać na jednym z blogów. Jego autor cytuje przy okazji łacińską maksymę: is fecit cui prodest, czyli ten uczynił, kto odniósł korzyść. "Czy nie macie wrażenia, że odwraca się teraz naszą uwagę fundując narodowi uduchowione i makabryczne w istocie "igrzyska"? Przepraszam, szczerze mówiąc umieram teraz ze zgrozy. Tak bardzo chciałbym mieć pewność, że się mylę" - kończy swój wpis na blogu internauta.

Czytaj też:
Katastrofa. Smoleńsk. Teorie spiskowe (wideo, zdjęcia)

Rosja ratuje swoje dobre imię poprzez ocieplenie stosunków

Po katastrofie władze rosyjskie znalazły się w trudnej sytuacji. Jak powiedział PAP profesor Włodzimierz Marciniak, politolog, członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, "władze rosyjskie dramatycznie w ostatnich dniach walczą, chcąc uratować swoją opinię w kraju i za granicą."

Z czego mógłby gwałtowny wynikać zwrot w rosyjskiej polityce w odniesieniu do Polski? Czy należy odróżnić przyjazne zachowanie zwykłych Rosjan od zachowania władzy? Według politologa "sympatia zwykłych Rosjan w stosunku do Polski zawsze była. Ona teraz się po prostu ujawniła, znalazła możliwość ku temu i to jest wspaniałe, ale pomiędzy empatią ludzi, a polityką nie ma bezpośredniego związku."

Tymczasem - zdaniem niektórych internautów - gesty ze strony władz Federacji Rosyjskiej, które są nam bardzo przychylne, nie muszą być wcale bezinteresowne. Jak powiedział prof. Włodzimierz Marciniak, władze rosyjskie robią wszystko by odsunąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia: "Panicznie się boją, że na świecie ukształtuje się obraz Rosji jako kraju, w którym można kupować gaz i ropę naftową, ale lepiej tam nie jeździć i nie mieć z nim nic do czynienia. Takie sygnały już są: wycofywane są z ruchu samoloty TU-154. Rosjanie staną na głowie, żeby temu zapobiec."

Przed przylotem prezydenta usunięto nawigację

Jak podały rosyjskie media, dodatkowa nawigacja, która została specjalnie sprowadzona na przylot samolotów z Władimirem Putinem i Donaldem Tuskiem do Smoleńska 7 kwietnia, przed przylotem samolotu z polskim prezydentem prawdopodobnie została usunięta. Takie wnioski wyciągnęła dziennikarka "Moscow Times" Julia Łatynina: "Ponieważ nie było śladu takich urządzeń, gdy przylatywał Kaczyński, to oznacza, że je zabrano. Ta sprawa wydaje mi się bardzo ważna dla śledztwa."

Winny jest polski rząd

Z ust dziennikarza Gazety Wyborczej Wacława Radziwinowicza padły słowa, "że do katastrofy doszło poprzez zaniedbania polskiego rządu, który nawet po wypadku lotniczym Leszka Millera nie zakupił nowego sprzętu lotniczego, nie chcąc narażać się wyborcom na zarzut nadmiernych wydatków."

Na pewne pytania nigdy zapewne nie uzyskamy odpowiedzi. Powiązania, które tworzą internauci są jedynie domysłami, czasami absurdalnymi, a przedstawione hipotezy to tylko spekulacje. Najbardziej zasadne wydaje się więc oczekiwanie na raport międzynarodowej komisji śledczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna