Katastrofa w Czarnobylu. Rośnie liczba chorób tarczycy. Nie tylko przez awarię sprzed 30 lat

Wybuch, do którego doszło 26 kwietnia 1986 r. w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie, spowodował uwolnienie do atmosfery znacznych ilości izotopów promieniotwórczych, w tym jodu. Mogło to skutkować zaburzeniami funkcji tarczycy u ludzi, zwłaszcza wzrostem liczby nowotworów tego gruczołu.

Jak wynika z danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, diagnozowanych chorób tarczycy wśród mieszkańców regionu jest coraz więcej. Np. wśród dorosłych w 2007 r. odnotowano 1387 przypadków, podczas gdy w 2014 r. - już 4005. Jest też wzrost zachorowań u dzieci. Np. w 2012 r. odnotowano 464, a w 2014 r. - 510.

Podobnie jest w przypadku nowotworów tarczycy. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że np. w 1999 r. w woj. podlaskim taką diagnozę usłyszało 3 mężczyzn i 38 kobiet, a w 2012 r. - odpowiednio - 16 i 104.

Zobacz też Rozalia Mancewicz urodziła. Miss Polski 2010 została mamą (zdjęcia)

Choć liczba wykrywanych nowotworów i schorzeń tarczycy wśród mieszkańców Podlaskiego rośnie, to - jak mówią specjaliści po 30 latach od katastrofy w Czarnobylu - trudno przesądzić, że to wpływ awarii elektrowni. Równie duże znaczenie ma powszechny niedobór jodu (w glebie, wodzie i pożywieniu) w regionie. Nie bez znaczenia jest też dużo lepsza wykrywalność chorób.

- Zmieniły się metody wykrywania chorób tarczycy, kiedyś nie mieliśmy takich możliwości diagnostycznych jak obecnie - tłumaczy prof. Kinalska. - Mamy teraz np. więcej przypadków pacjentów z przeciwciałami przeciwtarczycowymi, ale kiedyś nie potrafiliśmy tego wykryć.

Także inni naukowcy na ubiegłotygodniowej konferencji w Białymstoku twierdzili, że trudno mówić o długofalowych skutkach zdrowotnych wybuchu w Czarnobylu.

- W Polsce wskaźnik zachorowań na nowotwory czy tzw. martwych urodzeń jest taki sam jak w innych krajach - mówił prof. Andrzej Strupczewski z Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku.

Gazeta Współczesna