Szarpano-tłuczone rany głowy i twarzy, częściowe obcięcie głowy, rozdarcie błony wewnętrznej aorty i pnia płucnego, zmiażdżenie wątroby, śledziony i trzustki - raport z sekcji zwłok generała, ze strony internetowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), który zamieścił na swoich łamach "Super Express", nie pozostawia wątpliwości: nikt z pasażerów prezydenckiego samolotu nie miał prawa przeżyć.
Tożsamość gen. Błasika potwierdzono dopiero 11 dni po katastrofie, za pomocą testów DNA. Wcześniej wykonano ekspertyzę sądowo-medyczną zwłok, jako należących do "nieznanego mężczyzny".
Z badań wynika, że podczas uderzenia samolotu w ziemię, gen. Błasik znajdował się w kabinie tupolewa i nie był przypięty pasami. Siła uderzenia rzuciła nim o wnętrze kabiny, powodując liczne urazy.
"Między otrzymaniem tego charakteru urazów, a nastąpieniem śmierci minął niezmiernie krótki odcinek czasu, liczony w minutach, w trakcie których ofiara nie mogła podejmować aktywnych samodzielnych działań" - można przeczytać w raporcie cytowanym przez "Super Express".
Sama ekspertyza jest drobiazgowa i opisuje niewiarygodną wprost ilość obrażeń.
W raporcie z sekcji zwłok możemy również przeczytać, że generał miał we krwi 0,6 promila alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?