Z całej wsi Tobołowo, gm. Nowinka, wybrała sobie akurat jej gospodarstwo. - U sąsiadów nic się nie stało - mówi kobieta. - Tylko my mieliśmy wyjątkowego pecha.
Silny wiatr zerwał się w sobotę po południu. Kilka minut później, podwórko Ewy Hołubowicz zamieniło się w kupę gruzu. Na stodole w ogóle nie ma dachu. Niemal całkowicie zniszczone jest także pokrycie sąsiedniego budynku. Zawaleniem grozi też obora, bo pod wpływem wichury poprzesuwały się ściany.
- Dobrze, że przynajmniej dom jest cały - oddycha z ulgą kobieta. - Odleciał z niego tylko kawałek dachówki, ale strażacy od razu to naprawili.
Trąba zmiotła też ogrodową altanę i starą gruszę, zasadzoną jeszcze przez dziadka właścicielki. Latające kawałki dachu powybijały również szyby i powgniatały karoserię w trzech stojących na podwórku samochodach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Rodzina schroniła się w domu, a zwierząt w oborze nie było. Tylko dwa psy zostały bez dachu nad głową. Gospodarstwo było na szczęście ubezpieczone.
Poszkodowani liczą, że odszkodowanie pokryje koszt napraw. Straty szacowane są na ok. 150 tys. zł.
To nie jedyna interwencja, jaką przeprowadzali w miniony weekend augustowscy strażacy. W sumie było ich 12. Z poważniejszych, odholowali do brzegu żaglówkę, która przewróciła się na jeziorze Necko. Ofiar w wypadkach nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
