Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy ma swoje disco polo

Anna Kopeć
W filmie "Disco Polo" grajewianin Tomasz Niecikowski  (na zdjęciu u góry z prawej) wystąpił u boku Piotra Miazgi. Na specjalnym seansie w Białymstoku na widowni zasiedli m.in. (od lewej): Waldemar Oksztul z zespołu Imperium, słynny białostocki pogodynek Rogers Cole-Wilson, reżyser filmu Maciej Bochniak oraz Radek Liszewski z zespołu Weekend.
W filmie "Disco Polo" grajewianin Tomasz Niecikowski (na zdjęciu u góry z prawej) wystąpił u boku Piotra Miazgi. Na specjalnym seansie w Białymstoku na widowni zasiedli m.in. (od lewej): Waldemar Oksztul z zespołu Imperium, słynny białostocki pogodynek Rogers Cole-Wilson, reżyser filmu Maciej Bochniak oraz Radek Liszewski z zespołu Weekend. Materiały promocyjne
Nabijacie się z disco polo! Zrobiliście tę głupią komedię, żeby nas wyśmiać - oburzał się podlaski muzyk na twórców filmu "Disco Polo". Po przedpremierowym seansie w Białymstoku na widowni aż kipiało od emocji. Film z gościnnym udziałem podlaskich gwiazd dziś wchodzi do kin.

Karierę muzyka disco polo zaczynałem w latach 90., więc wiem, jak to wszystko wyglądało. Nie nosiliśmy takich cekinowych marynarek i piór! Zrobiliście ten film, żeby obśmiać naszą branżę. Disco polo tak nie wygląda - przekonywał obecnych na poniedziałkowym, przedpremierowym pokazie twórców filmu "Disco polo" Marcin. Sam o sobie mówi, że na scenie disco polo jest od kilkunastu lat. - Wyśmiewacie naszą branżę! - grzmiał z widowni.

Jednak nie wszyscy widzowie, którzy w poniedziałek szczelnie wypełnili salę kina Helios w Atrium Biała, aż tak sceptycznie przyjęli filmową historię o zespole robiącym zawrotną karierę w latach 90. ubiegłego wieku. Komedia "Disco Polo" na ekrany kin wchodzi dzisiaj. Ta osobliwa produkcja przypadnie do gustu wielu Podlasianom - nie tylko fanom gatunku disco polo. Inspiracją do stworzenia postaci głównego bohatera Tomka (w tej roli fantastyczny Dawid Ogrodnik) - lidera zespołu Laser był bowiem pochodzący z Białegostoku Zenek Martyniuk i jego zespół Akcent. Również w ścieżce dźwiękowej wykorzystano wiele przebojów podlaskich zespołów disco polo. I tak usłyszymy: "Ona tańczy dla mnie" grupy Weekend, "O Tobie kochana" zespołu Milano, "Wszyscy Polacy" autorstwa Bayer Full, "Gwiazdę" Akcentu czy "Jesteś szalona" i "Wolność" z repertuaru Boysów.

- Absolutnie się z tobą nie zgadzam. Nie wiem, o co się pieklisz, bo chyba tylko o to, że w filmie nie wykorzystano twojego przeboju! - odpowiadał oburzonemu Marcinowi również obecny na specjalnym pokazie filmu Radek Liszewski, lider zespołu Weekend. - Oglądałem ten film już przedpremierowo w Warszawie. Od ludzi, którzy niezbyt poważnie traktują disco polo usłyszałem, że przy tym obrazku ta muzyka zupełnie inaczej brzmi i jest wartościowa. Dzięki temu filmowi nasza muzyka zyska wielu fanów. To nie jest prześmiewcze.

Wtórował mu Waldemar Oksztul z zespołu Imperium: - Ten film wcale nie jest przerysowany. Teledyski do tych piosenek powstawały też w Stanach Zjednoczonych. Dokładnie tak wyglądała ta rzeczywistość i ja też w niej uczestniczyłem - mówił podlaski muzyk disco polo. - Kto nie wierzy, niech obejrzy zdjęcia chociażby z koncertów dla Polonii.

Zenek i inne podlaskie akcenty

Pochodzący z Sejn Radek Liszewski z zespołu "Weekend" w filmie "Disco Polo" zagrał epizodyczną rolę. Podobnie jak urodzony w Grajewie Tomasz "Niecik" Niecikowski, który wcielił się w lidera zespołu Gender.

- Bardzo mi się ten film spodobał - przyznaje "Niecik". - Kolorowy, sympatyczny, świetna obsada. Być może jest tutaj dużo ludzi, którzy nie zrobili takiej mega kariery jak ja... Ja jestem od pięciu lat na scenie, zagrałem setki koncertów, praktycznie wszystkie telewizje mam za sobą, teraz jeszcze film. Być może miałem to coś, czego inni nie mieli. W przeciągu pięciu lat zbudowałem sobie dom w Białymstoku, kupiłem dwa mieszkania i to nie chodzi o to, że ja się chwalę, że jeżdżę nowym samochodem z salonu. Widocznie większość kolegów z branży ma takiego gula, że grają po 25 lat, po 30 nawet i tak naprawdę nic z tego nie mają, tylko siedzą w komputerze i hejtują nas.

Jego opowieść o zawiści, której doświadczył w rodzinnym Grajewie, o choreograficznych początkach w zespole "Weekend" oraz o szczerości muzyki disco polo z rozbawieniem wysłuchała nie tylko publiczność, ale także aktorzy, reżyser i producentka filmu. Ich miny były bezcenne.

Ale nie tylko na artystach i ich radosnej twórczości kończą się podlaskie wątki w tej komedii. W obsadzie filmu znalazł się także pochodzący z Białegostoku Bartosz Bielenia - kiedyś związany z grupą teatralną Klaps Młodzieżowego Domu Kultury w Białymstoku, a obecnie aktor krakowskiego Teatru Starego. W "Disco Polo" zagrał Funny Gamera - zapadającą w pamięć postać o hipnotycznym spojrzeniu.

Jednym z ważniejszych bohaterów tej komedii jest także właściciel wytwórni fonograficznej Daniel Polak (w tej roli fenomenalny Tomasz Kot), któremu "jak się coś podoba, to spodoba się każdemu Polakowi". Jego pierwowzór również znajdziemy w Białymstoku. To sam Jarosław Dziemian - właściciel m.in. białostockiego Radia Jard. Miejska legenda głosi, że największe discopolowe przeboje wychwytuje on już po minucie - pod warunkiem, że na ręce zjeżą mu się włoski. Ten motyw świetnie wykorzystali filmowi scenarzyści. Ponadto to właśnie ze stacji Dziemiana twórcy filmu wyłowili czarnoskórego prezentera pogody - Rogersa Cole-Wilsona, który w charakterystyczny sposób opowiada o aurze sprzyjającej zimowym kuligom, kiełbaskach z ogniska czy zakupie różowych kalesonów.

Od zera do milionera

Komedia Macieja Bochniaka to wizja szalonych lat 90. ubiegłego wieku, kiedy w Polsce zagościła wolność, a rodacy śnili amerykański sen. W takiej rzeczywistości świetnie odnajdują się Tomek i Rudy (ciekawy Piotr Głowacki). Chłopcy z prowincji napędzani pasją i marzeniami żegnają szarą rzeczywistość i ruszają na podbój discopolowych list przebojów. Karierę zaczynają od koncertów w remizach i wiejskich dyskotekach, by w końcu jako grupa Laser brawurowo wedrzeć się na muzyczne salony, czyli do wytwórni Alfa, w której króluje jedyny prawdziwy Polak - Daniel Polak (Tomasz Kot). Tam Tomek zakochuje się w pięknej i ekscentrycznej diwie Gensoninie (urocza Joanna Kulig), zdobywa kasę i sławę, a wszystkie dziewczyny tańczą już tylko dla niego. Lecz sukces ma swoją cenę.

Ten film to świetna rozrywka. Nie jest to dokument o początkach polskiego show biznesu, ani też parodia środowiska discopolowego. To dobrze zmontowany film o tym, że marzenia się spełniają, nawet w Polsce sprzed dwóch dekad.

- Nie słucham disco polo - przyznaje reżyser tego filmu Maciej Bochniak. - Dla mnie to muzyka, której nie potrafię słuchać w domu. Dopiero na koncertach okazuje się, że między wykonawcą, a publicznością tworzy się jakaś niewidzialna więź, która sprawa, że człowiek nie jest w stanie ustać w miejscu...

Nikt nie słucha, wszyscy znają

"Z disco polo jest jak z masturbacją. Każdy lubi, nikt się nie przyznaje" - ten slogan wciąż króluje w internecie. Ten rodzaj muzyki zyskał popularność dzięki... prostocie. Jak mówi dr Katarzyna Sztop-Rutkowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku, to współczesna forma muzyki ludowej. No i nie da się ukryć, że ten gatunek muzyczny przeżywa swój wielki renesans. Na koncertach ciągle bawią się tłumy, powstają nowe, discopolowe kluby. Na imprezy disco polo chodzi zarówno młodzież, jak i dojrzali ludzie, którzy na co dzień pracują w korporacjach. Wiele osób miało się też okazję przekonać, że wesele bez szlagierów disco polo nie należy do najbardziej udanych. Bo w tej muzyce chodzi tylko i wyłącznie o dobrą zabawę.

- W ostatnich latach podejście do disco polo mocno się to zmieniło - podkreśla reżyser Bochniak. - Nasz film jest kolejnym krokiem w walce z tym, że ta muzyka jest tylko prowizorycznym obciachem. Wiele zależy od kontekstu. Czym innym jest słuchanie jej nieustannie, a czym innym zabawa w pewnych okolicznościach. Dobre disco polo jest pewnego rodzaju współczesnym folklorem i to takim bardzo płynącym od nas, Polaków. To może być fajna sprawa, tylko trzeba się pozbyć stereotypowego myślenia. Kicz ma wiele imion. Dla kogoś kiczem może być piłka nożna czy serial. Prawda jest taka, że disco polo dzięki technice bardzo zbliżyło się do popu. Granice między tymi gatunkami bardzo się zacierają. Piosenka "Ona tańczy dla mnie" nie jest emitowana w radiu, bo ma łatkę przeboju discopolowego. A to świetny kawałek popowy.

Z disco polo wiąże się jeszcze jeden fenomen. Ten gatunek muzyczny przetrwał mimo tego, że przez wiele lat był i wciąż jest nieobecny w najpopularniejszych stacjach telewizyjnych i radiowych. - W latach 90. wszystko, co było bardzo polskie, było odrzucane. Wszyscy pędziliśmy za tym, co zachodnie, stąd też i disco polo było wykluczone - tłumaczy reżyser. - Niestety, przez wiele lat nikt nie dostrzegał, że przy tej muzyce ludzie się autentyczne bawią i na dodatek, że można na tym zrobić świetne pieniądze. To się zaczęło zmieniać. Nagle się okazuje, że zapotrzebowanie jest ogromne. Dlaczego więc się tego wyrzekać, skoro każdy kraj ma swoje disco polo.

Dr Katarzyna Sztop-Rutkowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku:

- Popularność gatunku disco polo, czy szerzej muzyki popularnej szczególnie mnie nie dziwi . Można uznać, że w pewnym stopniu to współczesna forma muzyki ludowej, a ta mówiła przecież o podstawowych rzeczach: miłości, relacjach między kobietą i mężczyzną, o zdradzie, o biednych i bogatych, czyli o podziałach społecznych. Uniwersalne teksty, ubrane w prosty rytm z nieskomplikowaną linią melodyczną, każdy jest w stanie zaśpiewać. Kiedyś kobiety śpiewały pieśni ludowe, teraz dziewczyny śpiewają "Ona tańczy dla mnie". To czy coś jest dobre lub złe w kulturze w dużej mierze pochodzi od tego, co w socjologii nazywamy "kanonem kulturowym", a te się zmieniają. Kiedyś komiks był czymś, co było uważane za kulturę popularną, , czymś, co jest mało poważne. A współcześnie komiks funkcjonuje jako elitarna forma sztuki, włączany jest również jako forma edukacji historycznej . Współcześnie trudno mówić o jakimś kanonie, bo granice między tzw. kulturą wysoką i niską ulegają zatarciu. Przekazy z obu typów kultur wzajemnie się przenikają.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna