Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Dąbrowski kontra Robert Rosiak: Awantura o nieskoszoną trawę (zdjęcia)

Paweł Chojnowski
Wstyd przed gośćmi odwiedzającymi miasto zmusił Kazimierza Dąbrowskiego do udzielenia publicznej reprymendy staroście

W wyjątkowo ostrym tonie burmistrz Zambrowa Kazimierz Dąbrowski zwrócił się za pośrednictwem mediów lokalnych i strony internetowej miasta do starosty Roberta Rosiaka o wykonywanie podstawowych obowiązków związanych z utrzymaniem pasów drogowych.

Poszło niby o błahostkę - podkaszanie trawy przy ulicach w mieście, będących drogami zarządzanymi przez powiat. A właściwie to o brak jakichkolwiek znamion takiego koszenia.

Zobacz też: Skocze. Krwawa awantura: Kobieta z nożem rzuciła się na partnera. Raniła go w plecy

Burmistrz Dąbrowski niemal miesiąc temu zasygnalizował problem na spotkaniu z Robertem Rosiakiem.

- Jednak do chwili obecnej nie ma żadnej decyzji czy reakcji - podkreśla Kazimierz Dąbrowski. - To ja musiałem się wstydzić przed gośćmi z Polski i spoza kraju, którzy przyjechali na X Międzynarodowy Festiwal Młodzieżowych Orkiestr Dętych za stan drogi powiatowej, jaką jest ulica Stefana Wyszyńskiego.

Arkadiusz Nowalski kontra radni: Nienawidził Litwinów. Arek, ale nie Nowalski

W ub. weekend orkiestry dęte z Polski, a także Białorusi, Łotwy, Estonii, Czech koncertowały w różnych częściach miasta. Odbyła się też parada ulicami Zambrowa. Tymczasem stan tych ulic, co udokumentowali zdjęciowo miejscy urzędnicy, nie świadczy dobrze o gospodarzu. Fotografie przedstawiają zarośnięte ulice, m.in. Wyszyńskiego, Konopnickiej, Polową.

- Jeśli w jakimś niewielkim stopniu można zrozumieć zaniechania powiatu dotyczące remontu dróg powiatowych w Zambrowie, to trudno zrozumieć, że zabrakło środków na wykoszenie pasów drogowych na drogach powiatowych - krytykuje burmistrz, zaznaczając, że nie oczekuje od starosty odpowiedzi, tylko szybkiej decyzji.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Robert Rosiak o niecodziennym apelu burmistrza dowiedział się od nas. Był zdziwiony taką formą komunikacji. Przekonuje jednocześnie, że żadnego konfliktu z władzami miasta nie ma.

- To kwestia estetyki, czy ktoś lubi wysoką trawę, czy nie - ironizuje starosta. - Tak naprawdę, problem wynika z trwającej likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg.

Przypomnijmy, rada powiatu zdecydowała, że PZD przestanie istnieć z dniem 30 czerwca. Instytucję zastąpi nowy wydział w starostwie.

Już od dłuższego czasu PZD zlecał większość prac firmom zewnętrznym, bo nie miał odpowiedniego sprzętu. Zakup sprzętu był zaś zbyt dużym wydatkiem dla powiatu. Stąd decyzja o likwidacji.

Ze „starej” administracji PZD tylko jedna osoba starała się o pracę w nowym wydziale.

- Dyrektor tak zorganizował pracę, że wszyscy pracownicy poszli w ostatnim czasie na urlopy - opowiada starosta.

Na dyżurze został jeden pracownik, który nie był w stanie zadbać o pasy zieleni wzdłuż dróg.

- Ekipa wróciła już do pracy i ma teraz przede wszystkim skosić trawę. Od lipca nowy wydział będzie już tego pilnował - obiecuje Robert Rosiak.

A burmistrzowi Kazimierzowi Dąbrowskiemu radzi, by zajął się stanem miejskich ulic, m.in. na Targowej krzaki i konary wychodzą na jezdnię.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna