- Sprawa była omawiana na komisjach - przypomina burmistrz Kazimierz Kożuchowski. - A ponieważ wniosek był zaopiniowany negatywnie, więc w porządku obrad już się nie znajdzie.
Chyba, że dojedzie do referendum i mieszkańcy opowiedzą się za zmianą.
- W każdej sytuacji ostateczna decyzja należy do radnych - przypomina burmistrz.
Może być referendum
Z propozycją, by zrezygnować ze statusu uzdrowiska wystąpiła kilka miesięcy temu przewodnicząca rady miasta Krystyna Wilczewska. Jej zdaniem, to kula u nogi.
- Nic się nie dzieje - argumentowała. - Przedsiębiorcy nie mogą się rozwijać, a z jednego sanatorium miasto się nie utrzyma.
Wilczewska przypomniała, że przedsiębiorców blokują zapisy ustawy. A te mówią m.in. o tym, że nie można prowadzić wycinki drzew, nawet pielęgnacyjnej, czy stawiać masztów telefonii komórkowej. Mało tego, regulują nawet to, jak duże mają być parkingi w strefie uzdrowiskowej.
Radni nie podzielili opinii przewodniczącej. Uznali, że uzdrowisko, to szansa dla miasta i nie można z niej rezygnować. Większość opowiedziała się więc za tym, by nie dokonywać żadnych zmian.
- Tym bardziej, że kończy się kadencja - mówił radny Marcin Kleczkowski. - Nie możemy kolejnej radzie pozostawiać takiego prezentu.
Poza tym, pojawiły się opinie, że część miasta można wyłączyć ze strefy uzdrowiskowej. - Inne miasta z tej możliwości skorzystały - mówił Leszek Cieślik, były poseł i burmistrz Augustowa.
Pomysł likwidacji uzdrowiska może jeszcze wrócić. Działacze Twojego Ruchu, jak informowaliśmy, chcą w tej sprawie przeprowadzić referendum. Mieszkańcy mogliby wówczas wypowiedzieć się, czy chcą żyć w mieście uzdrowiskowym, czy nie. Wniosek poparty ok. 2500 tysiąca podpisami został złożony w urzędzie miasta, a głosowanie miałoby się odbyć w listopadzie, w dniu wyborów samorządowych.
Miejsc będzie więcej
Kazimierz Kożuchowski mówi, że mimo różnych wniosków miasto podejmuje działania, które mają prowadzić do rozwoju uzdrowiska. W ubiegłym roku opracowało plan zagospodarowania przestrzennego rejonu Zarzecze, który przewiduje m.in. budowę pięciu obiektów sanatoryjnych.
- Jest szansa, że pierwsza inwestycja rozpocznie się już w przyszłym roku - dodaje burmistrz. - Firma, która zarządza obecnym sanatorium planuje kolejne przedsięwzięcia. Chce inwestować w bazę rehabilitacyjną.
Przygotowuje projekt techniczny na budowę obiektu, w którym znajdzie się 120 miejsc ( w istniejącym jest ok. 180 łóżek - dop. aut.).
- Sądzę, że to przedsięwzięcie zachęci inne podmioty do inwestowania - dodaje rozmówca. - Dzięki temu będą m.in. nowe miejsca pracy.
Władze miasta zabiegają również o teren, na którym znajduje się borowina. Wcześniej określano, że można ją pozyskiwać z Kolnicy, ale na to nie wyraziła zgody Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku.
- Uznaliśmy, że prościej będzie znaleźć nowe pokłady, niż skarżyć decyzje - dodaje Kożuchowski.
Odwierty przeprowadzono w czterech miejscach. Fachowcy stwierdzili, że pokłady borowiny znajdują się także na działce położonej w rejonie dróg wiodących do Studzienicznej i dworca PKP.
- Należy ona do Lasów Państwowych, ale wystąpiliśmy o przekazanie - informuje burmistrz. - Mam nadzieję, że niebawem dojdziemy do porozumienia. Złoża są tak duże, że wystarczy ich na kilkanaście lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?