"Piłka nożna dla kibiców", "Jaga to my" - takie hasła skandowali zza bramy stadionu kibice Jagiellonii podczas meczu z Koroną Kielce. Ponad 200 osób zgromadziło się od strony ul. Ciołkowskiego, aby wspierać swoją drużynę i zaprotestować przeciwko zamykaniu stadionów. Wyjątkowo dużo było też w tej okolicy policji. Ale jej interwencja nie była potrzebna.
Kibice od początku zapowiadali, że ich akcja będzie spokojna i pozbawiona agresji. Na swoim forum nawoływali do nieużywania słów wulgarnych i nie picia alkoholu. I rzeczywiście było spokojnie. Ubrani na czarno albo w barwy drużyny kibice skandowali hasła (m.in. "Donald sokole, twój rząd obalą kibole", "Nie lubimy PZPN"), wywiesili też transparenty m.in. z napisami: "Temat zastępczy-kibice" czy "Teraz to my wam pokażemy". Meczu nie widzieli, ale słuchali przez radio.
Prawdziwy doping zaczął się w drugiej połowie spotkania, gdy Jagiellonia zaczęła zdobywać bramki. Najgłośniej było na 15 minut przed końcem meczu, gdy wygrywaliśmy już 3 do 0, przy kolejnej bramce aplauz kibiców był jeszcze większy.
A po skończonym meczu piłkarze Jagiellonii wyszli do swoich najwierniejszych fanów pod bramkę stadionu podziękować za doping.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?