Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy nie było słońca, nie było gości

Barbara Kociakowska
Z roku na rok jest coraz lepiej i nastawiliśmy się na agroturystykę, dużo inwestujemy - mówi Ludmiła Kozłowska
Z roku na rok jest coraz lepiej i nastawiliśmy się na agroturystykę, dużo inwestujemy - mówi Ludmiła Kozłowska
Jedni twierdzą, że ten sezon agroturystyczny był udany. Inni, że zły - gości było zdecydowanie mniej niż przed rokiem.

Jak jest ciepło i świeci słońce, odbieramy dużo telefonów - mówi Irena Rybak ze wsi Tofiłowce. - Bo coraz mniej osób rezerwuje kwatery z dużym wyprzedzeniem. Większość chce wynająć pokój "od zaraz".

Pani Irena posiada 10 miejsc noclegowych. Ocenia, że w minione wakacje były one zajęte tylko w 50 proc. A jeśli lato jest ładne, często zdarza się, że tzw. obłożenie wynosi 100 proc.

Źle latem jesienią nie lepiej

Jesienna aura też nie jest sprzyjająca dla właścicieli gospodarstw agroturystycznych.
- Co roku sporo osób przyjeżdżało do nas we wrześniu na grzyby - tłumaczy Irena Rybak. - Teraz jest za zimno.

Również Barbara Jabłońska ze wsi Postawele nie zalicza tego sezonu do udanych. Więcej, uważa, że jest on najgorszy ze wszystkich dotychczasowych. Dlaczego?
- Chyba konkurencja jest coraz większa - tłumaczy. - Pojawiło się dużo nowych osób, które wynajmują byle jakie kwatery, ale tanie. A ci, co zainwestowali, postawili na wysoki standard mają teraz problemy.

I choć jej gospodarstwo położone jest w pięknym miejscu, nad jeziorem, w tym roku w sezonie obłożenie wynosiło tylko 25 proc. Nie dopisali również jesienni goście.

Gości przybywa

Ludmiła Kozłowska z Lewkowa Nowego należy do grupy osób, które są bardzo zadowolone z tegorocznego sezonu.
- Przez całe wakacje mieliśmy zajęte wszystkie miejsca - podkreśla. - Zresztą z roku na rok jest coraz lepiej. Bo nastawiliśmy się na agroturystykę, dużo inwestujemy.

Jak mówi, również na październik są już zajęte prawie wszystkie pokoje - do Lewkowa przyjedzie m.in. młodzież z jednej z lubelskich szkół. Ale pokoje porezerwowały też rodziny, pomimo tego, że nie ma... grzybów.
- Bo jeśli ktoś rezerwuje pokoje w październiku, to zazwyczaj pierwsze pytanie, które słyszymy, brzmi: Czy są grzyby? - opowiada pani Ludmiła.
Gospodyni z Lewkowa Nowego jest optymistką. Twierdzi, że nie należy się obawiać, że goście zaczną wybierać zagraniczne wczasy.
- Ci, którzy są nastawieni na wyjazdy zagraniczne, jadą za granicę - mówi. - Ale ci, co szukają ciszy i spokoju będą przyjeżdżać do nas, pogoda ich nie zniechęci.
Co robią turyści, którzy wybierają okolice Lewkowa Nowego? Jeśli jest ciepło, to latem całe dnie spędzają nad oddalonym o 6 km jeziorem. Natomiast jeśli nie ma upału, wybierają wycieczki rowerowe.
- Pokonują na rowerach po 70 km dziennie, a nawet więcej - opowiada Ludmiła Kozłowska.
Również Bogusław Korzyn z Aten (gm. Nowinka) jest zadowolony z tegorocznego sezonu.
- Myślę, że był on lepszy od ubiegłorocznego - twierdzi gospodarz. - W tym roku niemal przez całe lato miałem pokoje zajęte w 100 proc.

Do Aten przyjeżdża sporo turystów z Białegostoku i Warszawy. Ale są też goście z północny kraju - z województw nadmorskich, a także ze Śląska. Według Bogusława Korzyna, może ich tu przyciągać sama nazwa miejscowości. A okolica oczywiście też jest ładna, miejscowość leży nad jeziorem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna