Kierowco! Tu musisz uważać!

Wypadki i kolizje

Ełccy policjanci porównali trzy pierwsze kwartały tego roku do ubiegłego pod względem wypadków śmiertelnych oraz pierwsze półrocza z trzech ostatnich lat pod kątem kolizji.
- od stycznia do września 2007 r. - 7 wypadków śmiertelnych
- od stycznia do września 2008 r. - 5 wypadków śmiertelnych
- I półrocze 2006 r. - 399 kolizji
- I półrocze 2007 r. - 385 kolizji
- I półrocze 2008 r. - 396 kolizji

Zginęła w ósmym miesiącu ciąży
- W ubiegłym roku właśnie w Sędkach doszło pod rząd do dwóch śmiertelnych potrąceń pieszych. W pierwszym wypadku pod koła samochodu dostała się kobieta w ósmym miesiącu ciąży. Wybiegła zza zaparkowanego auta wprost pod koła prawidłowo jadącego samochodu - wylicza Zbigniew Karpiński, naczelnik wydziału prewencji i ruchu drogowego ełckiej policji. - Kilka dni później, również w Sędkach, samochód przejechał mężczyznę, który w wyniku obrażeń zmarł.

Bardzo niebezpieczna górka w Boguszach
Ełccy policjanci na podstawie statystyk wypadków i kolizji, a także sygnałów od kierowców, rowerzystów i pieszych wytypowali pięć najbardziej niebezpiecznych miejsc na drogach w powiecie.

- Poza odcinkami między Niedźwiedzkimi i Prostkami oraz Ełkiem i Sędkami, niebezpiecznie jest też w okolicy Przytuł, na trasie Długie - Kalinowo oraz na górce w Boguszach w kierunku Grajewa - wyjaśnia Lech Łaszcz z Komendy Powiatowej Policji w Ełku. - W tym ostatnim miejscu jest specyficzne ukształtowanie terenu - duża góra, zza której nie widać jadących z naprzeciwka kierowców.

- Wiosną stracił tam życie kierowca, który z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w przydrożne drzewo - dodaje naczelnik Karpiński.

Jeżdżą za szybko? Potrzebny fotoradar!
Policjanci mówią jednym głosem - w wytypowanych przez nich najgroźniejszych miejscach do wypadków dochodzi przede wszystkim dlatego, że kierowcy jeżdżą za szybko, często nie zdejmują nogi z gazu mimo ciężkich warunków panujących na drodze.

- W Sędkach jest ograniczenie prędkości do 40 km/h. Wielu kierowców się do tego nie stosuje. Dlatego często tam wysyłamy nieoznakowany patrol z wideorejestratorem oraz policjantów ze stacjonarnym laserowym miernikiem prędkości - wyjaśnia Lech Łaszcz. - Chcielibyśmy, aby m.in. w tych pięciu miejscach mógł pracować fotoradar. Już wystąpiliśmy do zarządców dróg o postawienie tam masztów, na których można zawiesić urządzenie. To bardzo skuteczny bat na piratów drogowych. Poza tym fotoradar odciąża funkcjonariuszy, bo przecież wtedy policjanci z drogówki mogą skutecznie patrolować inne odcinki powiatu.

Mundurowi zapewniają, że reagują także na sygnały i spostrzeżenia kierowców.
- A także pieszych i rowerzystów, którzy są przecież równoprawnymi uczestnikami ruchu. Wnioskujemy do zarządców dróg o poprawę oświetlenia, nawierzchni, czy poprawę oznakowania na jezdni, nawet jeśli z naszych statystyk wynika, że akurat w tych miejscach do wypadków nie dochodzi - dodaje Lech Łaszcz.