Od wczesnego ranka do późnego wieczora, na przebiegającym przez powiat ostrołęcki odcinku "sześćdziesiątki jedynki" pracowało dziewięciu policjantów z drogówki.
Trasę patrolowały trzy radiowozy, w tym jeden nieoznakowany, z wideore-jestratorem. Ustawiony był także fotoradar.
"Co oni się dziś szaleju najedli?", "Wściekli się, czy jak?", "Co ich tak gęsto?", "Zbierają na prezenty chyba" - takie komentarze kierowców słychać było na ogólnodostępnym kanale CB-radia.
Rzeczywiście, policji było więcej niż zwykle, ale i tak funkcjonariusze nie narzekali na brak pracy.
- Przez cały dzień ujawniliśmy 121 wykroczeń. Zdecydowana większość to przekroczenia dopuszczalnej prędkości - mówi Wojciech Bobrowski, naczelnik ostrołęckiej drogówki. - Sam fotoradar pracujący tylko przez cztery godziny zrobił 88 zdjęć.
Rekordzista tego dnia pędził w obszarze zabudowanym 130 km/h. A pogoda była kiepska - przez cały dzień mżył deszcz, było ślisko, widoczność była ograniczona. Mimo że w policyjnej nomenklaturze była to "akcja", tak naprawdę to rutynowe działanie.
- Takie wzmożone patrole na drogach krajowych na terenie naszego powiatu prowadzimy i będziemy prowadzić przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu - mówi naczelnik Bobrowski.
Podczas czwartkowej akcji na "sześćdziesiątce jedynce" nie zdarzył się żaden wypadek, ani kolizja. Nie zatrzymano też żadnego pijanego kierowcy.
Od początku roku do końca października na drogach naszego powiatu doszło do 135 wypadków, 22 osoby zginęły, 157 zostało rannych.
W tym samym okresie na krajowej "sześćdziesiątce jedynce" zdarzyło się 7 wypadków (1 osoba zabita i 7 rannych). Na jeszcze bardziej niebezpiecznej trasie 53 (na Mazury) było 17 wypadków, w których zginęło 5 osób, a 28 zostało rannych.