Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy czują się panami dróg

Katarzyna Chojnowska [email protected]
Najniebezpieczniej jest na głównych ulicach miasta.

Na przełomie wiosny i lata oraz późną jesienią na naszych drogach ginie najwięcej rowerzystów i pieszych.

Ulica Kajki - ze względu na słabe oświetlenie oraz niezwykle ruchliwe ulice Wojska Polskiego, Sikorskiego, Suwalska i Kilińskiego - te drogi ełczanie uważają za najbardziej niebezpieczne w mieście.

Rowerzyści wolą chodniki
- Czasem boję się przejść nawet przez ul. Wojska Polskiego - przyznaje Małgorzata Dąbrowska. - Samochody stojące np. przy galerii całkowicie zasłaniają widok, a kierowcy rozpędzają się, gdy tylko zmienią się światła. Tak samo jest gdy skręcają z Armii Krajowej. Zupełnie nie obchodzi ich, że to ja mam zielone.

Na zachowanie kierowców narzekają także rowerzyści. Mimo że w mieście pojawiło się sporo ścieżek rowerowych, nie wszędzie można nimi dojechać. Miłośnicy dwóch kółek wybierają więc chodniki, tym bardziej, że od niedawna nie grozi już za to mandat.

- Na rowerze ulicami jeżdżę tylko wtedy, gdy już naprawdę muszę - przyznaje Grażyna Kalinowska. - Kierowcy zupełnie nie zwracają na nas uwagi. Przejeżdżają bardzo blisko, szczególnie ciężarówki. Kilka razy o mało nie spadłam z roweru.

Jeden z najtragiczniejszych wypadków na pasach wydarzył się w listopadzie 2009 roku. Na ul. Sikorskiego ciężarówka potrąciła 13-letniego wówczas Łukasza. Chłopak stracił stopę. W październiku ubiegłego roku pod kołami toyoty zginęła 89-letnia staruszka. W marcu tego roku na przejściu na ul. Kilińskiego ford transit potrącił 10-letnią dziewczynkę. Z licznymi potłuczeniami i złamaniami trafiła do szpitala. Na szczęście przeżyła.

Więcej kultury i odblaski
Sytuacja na drogach Warmii i Mazur stopniowo się poprawia, ale i tak wiele jest do zrobienia. Tylko w ubiegłym roku w naszym województwie pod kołami samochodu zginęło 40 pieszych i 9 rowerzystów, a 366 przechodniów i 134 miłośników dwóch kółek zostało rannych.

Najniebezpieczniej na naszych drogach jest właśnie teraz, gdy rozpoczyna się sezon rowerowy oraz późną jesienią. Odczucia mieszkańców odzwierciedlają policyjne statystyki.

- Widoczny wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów można zauważyć na przełomie maja i czerwca, gdy robi się ciepło i rowerzystów na ulicach jest coraz więcej - informuje Mariola Ostaszewska z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji. - Kolejny duży wzrost następuje w październiku i listopadzie, gdy szybciej robi się ciemno i wracający z pracy piesi czy rowerzyści są mniej widoczni.

Po ciemku kierowca zobaczy nas w światłach mijania z 20-30 metrów. Auto jadące 90 km/h pokonuje 25 metrów w ciągu sekundy. Gdy kierowca zobaczy nas wtedy na drodze, nie ma szans na jakąkolwiek reakcję. Jeśli jednak mamy na sobie element odblaskowy, będziemy widoczni z odległości 130-150 metrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna