Na ulicę wyszło kilkadziesiąt osób. Pikietujący wchodzili na przejścia dla pieszych niezależnie od tego, czy mają zielone światło. Z tego powodu w okolicach dworca PKS tworzyły się korki. Protest trwał kwadrans - podało Polskie Radio Białystok.
Dziś kolejny dzień strajku generalnego.
Tymczasem wczoraj tysiące mieszkańców naszego województwa miały problemy z dojazdem do szkół i zakładów pracy. Przez strajk generalny pracowników białostockiego PKS-u odwołano bowiem około 1200 kursów autobusów. Pasażerowie nie kryli oburzenia, ale protestujący zapowiadają, że rozpoczęty wczoraj strajk będzie trwać do skutku, czyli do momentu odwołania obecnego zarządu spółki.
- Jechałam dziś rano z Białegostoku do Bielska Podlaskiego i miałam duży problem, bo autobus, który sobie zaplanowałam, nie odjechał - mówiła na dworcu w Bielsku jedna z podróżnych. - Jeśli nie przyjedzie następny, skorzystam z konkurencyjnej firmy.
PKS liczy straty
- Dopiero liczymy straty, jakie poniosła spółka, ale na pewno będą bardzo duże - powiedział Rafał Rutkowski, prezes PKS Białystok. Dodał, że podróżni, zwłaszcza ci posiadający bilety miesięczne, mogą składać reklamacje.
Związkowcy obiecywali, że kursy wyczarterowane i wynikające z umów odbędą się. Jednak w kilku miejscach, m.in. w Zabłudowie i Supraślu, uczniowie mieli wczoraj problemy z dojazdem do szkół.
- To były autobusy kursowe i wraz z zapowiedzią strajku generalnego zostały odwołane - powiedział Henryk Wojtach, członek komitetu strajkowego.
Protestujący domagają się odwołania zarządu spółki, który mimo trwającej blisko tydzień głodówki grupy pracowników PKS Białystok - nie spełnił ich postulatów. Chodziło o przywrócenie do pracy zwolnionych dyscyplinarnie szefów związku zawodowego kierowców i zapewnienia nietykalności protestującym.
Marszałek nic nie (po)może
Mediacji między skonfliktowanymi stronami podjął się wczoraj marszałek województwa podlaskiego. Jednak protestujący odmówili prowadzenia rozmów z udziałem zarządu białostockiego PKS. Marszałek twierdzi zaś, że nie może spełnić warunków strajkujących.
- Decyzję co do kwestii dyscyplinarnych i kadrowych, dotyczących pracowników i członków zarządu spółki, podejmuje ów zarząd, bądź rada nadzorcza - powiedziała Urszula Arter z gabinetu marszałka.
Posiedzenie Rady Nadzorczej PKS-u, poświęcone sytuacji w spółce, odbędzie się 10 września.
Dzień wcześniej, w piątek pracownicy PKS-u zamierzają pikietować przed Urzędem Marszałkowskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?