Wpadnie na chwilę, płaci za godzinę
Za pozostawienie samochodu przy ulicy Kościuszki (od Wigierskiej do Dwernickiego), Mickiewicza, Hamersz-mita oraz Placu Piłsudskiego, od czerwca tego roku, trzeba płacić. Pierwsza godzina postoju kosztuje złotówkę. Takie rozwiązanie nie podoba się przedsiębiorcom, którzy w tym kwartale prowadzą działalność oraz rodzicom dowożącym dzieci do Szkoły Podstawowej nr 9.
- Parkuję na pięć góra dziesięć minut - opowiada Tadeusz Kozłowski. - Tyle czasu potrzebuję, by przeprowadzić dziecko na drugą stronę ulicy, do drzwi "dziewiątki". Mimo to, muszę zapłacić tak, jakbym parkował przez godzinę. Z tego tytułu, w skali miesiąca, tracę całkiem pokaźną sumę.
O zmianę regulaminu funkcjonowania strefy płatnego parkowania zabiegają także suwalscy przedsiębiorcy, a zwłaszcza właściciele sklepów, którzy muszą zwracać koszty postoju samochodów dostawców towaru. - Kierowca wpadnie na chwilę, by przynieść kosz bułek i złotówki nie ma - zauważają rozmówcy. - A takich w ciągu dnia mamy kilkunastu.
Zarówno przedsiębiorcy, jak i rodzice uczniów z "dziewiątki" zwrócili się w czerwcu tego roku do władz miasta z prośbą, by te wprowadziły opłaty za półgodzinny postój. I taką deklarację złożył wówczas prezydent Czesław Renkiewicz.
- Sprawdzimy, jak są możliwości i podejmiemy stosowne decyzje podczas sierpniowej sesji - mówił podczas posiedzenia rady miasta. Tymczasem w porządku obrad zaplanowanej na 29 sierpnia sesji o strefie płatnego parkowania nie ma żadnej mowy.
- Zostaliśmy wyprowadzeni w pole - oburzają się przedsiębiorcy. - Niebawem okaże się, że wdrożenie jakichkolwiek zmian nie jest w ogóle możliwe, ponieważ wymaga przeprowadzenia kolejnego przetargu. A to kwestia kilku miesięcy. Poza tym, nie wiadomo, czy miasto nie musi płacić kary za zerwanie umowy z obecnym zarządcą strefy. A jeśli tak, to całe zamieszanie wokół opłat skończy się na obietnicach.
Spółka obiecała
Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy urzędu miasta pociesza, że sprawa nie jest przesądzona, a wręcz przeciwnie. - W naszej ocenie, taka zmiana nie wymaga podejmowania uchwały, ani ogłaszania kolejnego przetargu - informuje rozmówca.
- Wystarczy tylko dobra wola spółki, która zarządza strefą. A taka podobno już jest. Władze miasta mają deklarację, że parkometry zostaną przeprogramowane w ciągu dwóch tygodni. - Jeżeli kierownictwo spółki dotrzyma słowa, to od września suwalczanie będą mogli kupić bilet na półgodzinny postój - dodaje rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?