Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierunek: własny biznes

kali
Bożenna Zakrzewska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Grajewie
Bożenna Zakrzewska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Grajewie kali
Grajewo. Z Bożenną Zakrzewską, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Grajewie rozmawia Janek Kalbarczyk.

Biogram

Biogram

Grajewski PUP Bożenna Zakrzewska prowadzi od momentu jego powstania, czyli od roku 1990. Wcześniej była kierownikiem wydziału zatrudnienia w urzędzie miasta. Za swój sukces uważa zdobywanie dużych środków na pomoc dla mieszkańców. W tym celu nie wahała się nieraz osobiście i twardo przedstawić swoje oczekiwania na miejscu, w ministerstwie. Za porażkę uważa wciąż dość wysokie bezrobocie.

Na jaką pomoc mogą liczyć bezrobotni z naszego powiatu w tym roku?
- Na dzień dzisiejszy mamy już około 4 mln złotych na rozwój rynku pracy. Za te pieniądze staże otrzyma podobna liczba młodych osób jak w roku ubiegłym. Z uwagi na duże zainteresowanie bezrobotnych podejmowaniem działalności na własny rachunek na ten cel również przeznaczyliśmy większe pieniądze niż w minionym roku. Utworzymy też podobną ilość nowych stanowisk pracy. Przeszkolimy więcej bezrobotnych. Mam pewność, że rok bieżący zamkniemy większą kwotą wydatkowaną na pomoc ludziom niż ubiegły.

Jak wyglądała pomoc w minionym roku?
- Do końca roku 2006 na pomoc bezrobotnym wydatkowaliśmy 4 mln 426 tys. Najwięcej poszło na stypendia dla stażystów. Skierowaliśmy na nie 445 osób. W ramach prac interwencyjnych dla 36 osób utworzyliśmy nowe stanowiska pracy. Przeszkoliliśmy 83 osoby, a 88 osób, które nie mogły znaleźć zatrudnienia w zawodach wyuczonych skierowaliśmy na przygotowanie zawodowe w miejscu nowej pracy. 158 osób skorzystało z prac społecznie użytecznych.

Na czym polega i co daje młodemu człowiekowi staż?
- Powiatowy urząd pracy pomaga, pozyskując stanowiska pracy, na obsadzenie których przedsiębiorstwa nie mają środków. Młodzi ludzie podejmujący tam swoją pierwszą pracę otrzymują płacę w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. Nie płaci im pracodawca, lecz PUP. Oprócz pierwszego kontaktu z pracą, własnych pieniędzy mają oni możliwość zaprezentowania się przedsiębiorcy. To ma tą dobrą strony, że około 20 procent młodzieży zostaje po stażu w swoich zakładach. Sami pracodawcy zwracają się do urzędu z propozycją zatrudnienia sprawdzonych już młodych ludzi. Firmy, które nie mogły zatrudnić stażystów wystawiają im bardzo dobre referencje oraz polecają innym, którzy potrzebują pracowników.

Jak pomagacie chętnym do pracy na własny rachunek?
- Jest coraz więcej osób zainteresowanych podjęciem działalności gospodarczej. Aby uzyskać pomoc, muszą złożyć wniosek, przedstawić pomysł i biznesplan jak wydadzą otrzymane środki. Później muszą rozliczyć się z wykonania. W roku ubiegłym chętni dostawali po 12 tys. Wtedy 54 osoby podjęły działalność. Większość tych firm nadal istnieje. Teraz chętni otrzymają po około 13 tys. złotych.

Co macie dla trwale bezrobotnych i tych po pięćdziesiątce?
- Duża kwota została przekazana na zatrudnienie w ramach prac interwencyjnych. Trwają one 6 miesięcy lub do 12 miesięcy w przypadku osób młodych i trwale bezrobotnych. Dla bezrobotnych po pięćdziesiątce są one wydłużane nawet do dwóch lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna