Zdaniem protestujących placówki niepubliczne są faworyzowane przez fundusz. Związkowcy, którzy wzięli udział w proteście przynieśli ze sobą wózek inwalidzki, kule oraz biało-czerwony łańcuch. Trzymali również transparenty, na których widniały m.in. "Dość monopolu NFZ".
Protestujących wspierał również poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Piontkowski. Żądali oni, aby przed budynek wyszedł dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety nie doczekano się jego wyjścia. Do protestujących wyszedł Adam Dębski, rzecznik placówki. Otrzymał on drewnianą kulę, która miała symbolizować kulejący system opieki medycznej w Polsce.
Protestujący stwierdzili, że dyrektor bawi się z nimi w "pomidora". Chwilę później ruszyli do siedziby funduszu w celu spotkania się z dyrektorem zarządzającym podlaską placówką. W sekretariacie do protestujących wyszedł dyrektor oddziału Jacek Roleder. W jego kierunku zostały skierowane pytania. Przedstawiciele protestujących podarowali również biało-czerwony łańcuch. Następnie po kilkunastu minutach rozmowy manifestanci w spokoju opuścili gmach NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?