- Kładka jest nad Narwią, piękny teren, widoki, a pogoda niezła. Pojechałem i strasznie się rozczarowałem. Słyszałem coś o remoncie, ale on dotyczył chyba części, która należy do parku. Od strony Waniewa, tam gdzie jest punkt informacji turystycznej i plac zabaw, tragedia. W tej części wszystko wygląda na zaniedbane: balustrady ledwo się trzymają, a na podesty kładki lepiej nie wchodzić, tyle dziur. Niektóre takie, że brakuje trzech, czterech desek. I tak jest w kilku miejscach kładki, w trzech na pewno. Dalej nie wchodziłem, bo bałem się, że zmurszałe deski nie wytrzymają. Zresztą wygląda na zamkniętą - skarży się pan Bronisław z Białegostoku.
Dodaje, że niedługo będzie marzec, miesiąc, w którym pojawią się np. bataliony i pierwsi turyści. - Czasu jest mało, a kładka wymaga naprawy i to szybkiej. W ogóle dziwi mnie ta sytuacja. Część która należy do Narwiańskiego Parku Narodowego została odnowiona, a gmina Sokoły swoją w ogóle się nie interesuje i nie dba. Przecież te dziury nie powstały wczoraj, nikt nic nie naprawia, a sezon już niedługo - podkreśla pan Czesław.
Nasz Czytelnik przysłał nam rownież zdjęcia, które niedawno zrobił na kładce od strony Waniewa. Rzeczywiście, jej podesty i poręczę wyglądają fatalnie.
Zapytaliśmy więc wójta gminy Sokoły, dlaczego kładka w Waniewie jest w opłakanym stanie i kiedy gmina ją wyremontuje.
Tu oglądasz: ładka na dworcu PKP Białystok Fabryczny zamknięta
- Kładka jest zamknięta, bo będziemy wymieniali podesty. Poprzedni wykonawca musiał użyć słabego drewna, które źle znosi warunki pogodowe i zaczęło pękać, a miejscami chyba nawet gnić. Obiecuję jednak, że do sezonu turystycznego, do 1 maja, wszystko naprawimy. Planujemy remont, ale potrzebna jest lepsza pogoda. Chcemy ułożyć na podestach wodoodporne płyty, bo tak jak teraz być nie może - zapewnia wójt Józef Zajkowski.
Jak zapowiada, remont przejdzie też wieża widokowa w Waniewie. Na razie gmina sprawdza oferty by porównać ceny i za chwilę wybierze wykonawcę. Jak mówi wójt, być może roboty zaczną się nawet za dwa trzy tygodnie. - Na pewno część prac sfinansujemy z budżetu gminy. Tyle dziś mogę powiedzieć. Chcę też zapewnić, że na naprawie kładki nam zależy - dodaje Józej Zajkowski.
Kładka ma 1250 m. Pozwala suchą stopą przejść Narew z Waniewa do Śliwna i z powrotem. Tyle że dziś to niemożliwe. W części od Śliwna też jest problem. W styczniu br, krótko po otwarciu zmodernizowanej kładki na stronie Narwiańskiego Parku Narodowego dyrekcja poinformowała, że "ze względu na okres zimowy i zamarzanie koryt rzecznych kładka nie jest jeszcze udostępniona do ruchu turystycznego". Będzie to możliwe wtedy, gdy zmieni się pogoda.
- Na szczęście aura wyraźnie nam sprzyja. Lody ustępują i sądzę, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a może nawet tygodnia, z kładki Waniewo-Śliwno będzie już można korzystać. A przynajmniej z naszej części. Mam nadzieję, że stanie się to od marca. Na pewno wcześniej poinformujemy o tym na stronie parku - zapowiada Ryszard Modzelewski, dyrektor NPN.