Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasyczna szkoła obyczaju. Bo skarpetki były śmierdzące?

(kk)
Archiwum
Podróżni pociągu z Łodzi do Warszawy w cenie biletu otrzymali widowisko ciekawe, choć niespodziewane.

Całkiem za darmo mogli obserwować, jak jeden obywatel gania drugiego po korytarzach wagonów. Przy czym goniący wymachiwał pistoletem, zaś ganiany wyróżniał się tym, że uciekał w samych skarpetkach. Widowisko było tak frapujące, że trzeba było zatrzymać cały skład, wezwać sokistów, a następnie policjantów.

Jednym z elementów wyróżniających Polaka (Polkę) w podróży jest to, że gdy tylko rozsiądzie się wygodnie w przedziale zaraz zdejmuje buty. Taki obyczaj, który nieprzyzwyczajonego do takich widoków podróżnego może przyprawić o mdłości. Podróżujący bez butów Polak ma jeszcze ten zwyczaj, że stopy w skarpetkach rozkłada na siedzeniu naprzeciwko, nie zważając, czy osoba tam siedząca się na to godzi. Obrzydlistwo!

Widowisko, które opisaliśmy miało miejsce pod Koluszkami w godzinach wczesnorannych. Do przedziału, w którym podróżował obywatel algierski (jak się później okazało pracownik ambasady Algierii w Polsce) dosiadł się polski obywatel. I zwyczajem polskich obywateli natychmiast ściągnął buty, a nogi oparł na kanapie zajmowanej przez Algierczyka. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć dziś na pytanie, czy to nogi mu tak śmierdziały, czy może miał dziurawe skarpetki, musiało być jednak coś nie tak, bo algierskiemu obywatelowi takie zachowanie się nie podobało. Zaczął protestować, najpierw spokojnie, a później coraz natarczywiej i domagać się, aby Polak na powrót nałożył obuwie. Doszło do obustronnej wymiany wyrazów na "k" i "ch", w posługiwaniu się którymi obywatel arabski osiągnął już pewną biegłość.

Jak należało oczekiwać, Polak ani myślał dostosować się do jego żądań. Nie będzie przecież jakiś Arab rozkazywał prawdziwemu Polakowi, co on ma nosić na nogach w przedziale - buty, czy same skarpetki. Okazało się, że jednak będzie, bo Algierczyk w końcu wpadł w szał, wyciągnął broń i zaczął nią się posługiwać. W tym momencie Polak stracił swą całą polską odwagę i rzucił się do ucieczki. W samych skarpetkach! Zaczęli ganiać się po całym składzie, tak, że w końcu obsługa musiała pociąg zatrzymać i wezwać służby mundurowe.

- Po dotarciu funkcjonariuszy na miejsce, obaj mężczyźni zostali wylegitymowani - powiedział w "Gazecie Wyborczej" kom. Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi. - Okazało się, że sytuacja nie jest tak poważna, jakby się mogło wydawać. Chodziło o zwykłą sprzeczkę. Pistolet nie był prawdziwy. To był pistolet hukowy.

Może i hukowy, ale takiej sytuacji sokiści w Koluszkach jeszcze nie mieli. Zaczęli więc drążyć i próbować wytłumaczyć, dlaczego do takiego zdarzenia u nich doszło, skoro wcześniej ze zdejmowaniem butów w przedziałach nie było problemów. - Być może ściągnięte obuwie mogło w jakiś sposób urazić uczucia religijne obywatela Algierii - usiłowała przed dziennikarzem dojść prawdy insp. Diana Zborowska z Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei - Muzułmanie wchodzący do meczetu przecież też ściągają obuwie. Trudno mi powiedzieć, może te dwa fakty można jakoś połączyć.

Nie można! - Przecież pociąg jest miejscem publicznym, a nie świątynią, w której trzeba być czystym i boso - wyjaśnił w "Gazecie Wyborczej" dr Hatif Janabi, wykładowca na Wydziale Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Także służby mundurowe pozostały w niewiedzy "w temacie" oburzenia obywatela arabskiego na widok Polaka w skarpetkach. Tym bardziej, że według przepisów, którymi dysponują, takie zachowanie regulaminu kolei nie łamie. Co innego, gdyby Polak oparł o siedzenie nogi obute.

O! Wtedy miałby się z pyszna, bo doszłoby do wykroczenia i można byłoby mu wlepić mandat.
W pociągu w Koluszkach jednak nikogo mandatem nie ukarano. Funkcjonariusze udzielili jedynie Polakowi pouczenia, choć nie wiadomo z jakiego powodu, skoro żadnych przepisów nie złamał. Może pouczyli go, żeby dokładniej mył nogi? Algierczyk, choć wymachiwał straszakiem, nie dostał nawet pouczenia. Pewnie dlatego, że był z ambasady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna