Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasztorowi zaszkodziła woda i robaki

(nan)
Ewelina Sobotka (z prawej) i Magdalena Mróz to parafianki z klasztoru. Zniszczenia po pożarze z 1989 roku mogą zobaczyć na zdjęciach w świątyni.
Ewelina Sobotka (z prawej) i Magdalena Mróz to parafianki z klasztoru. Zniszczenia po pożarze z 1989 roku mogą zobaczyć na zdjęciach w świątyni. A. Wołosz
Ostrołęka. Decyzja zapadła: więźba dachowa najważniejszego zabytku w mieście przejdzie gruntowny remont i konserwację. Stan drewnianej konstrukcji stropu nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, ale i tak do wymiany jest kilkadziesiąt elementów. Trzeba to zrobić jak najszybciej.

Taka jest opinia ekspertów, przysłanych do klasztoru przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie. Prace już się rozpoczęły. Mają kosztować 70 tys. zł. Remont dachu będzie prowadzony równocześnie z odnawianiem elewacji zewnętrznej, które trwa od zeszłego roku. Malowanie odbywa się według zaleceń ekspertów, którzy np. ściśle określili odcień farby. Tak samo będzie z konserwacją stropu.

- Klasztor jest cennym zabytkiem i musi być remontowany pod kontrolą konserwatora zabytków - mówi Elżbieta Olejak, kierownik ostrołęckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Więźba dachowa, czyli to, co podtrzymuje pokrycie dachu, to system drewnianych belek, podpórek, łączeń, dźwigarów oraz murowanych kolumn. To wszystko wznosi się ponad głowami ludzi, nad główną nawą. Niektóre z belek nie były wymieniane od początku istnienia budynku, czyli od XVII wieku. Inne zostały poważnie nadpalone podczas licznych pożarów. Największy z nich wybuchł w klasztorze 19 lat temu. Po zgaszeniu ognia okazało się, że dach na środku nawy ma wypaloną wielką dziurę. Dach załatano na tyle, że nie grozi zawaleniem, ale trzeba to poprawić. Inną część konstrukcji zniszczyły owady, które żywią się drewnem. Zostają po nich tzw. wżery - kanaliki i dziurki, które robią z belki sito. Z kolei strop nad wieżą z sygnaturką w części, gdzie jest chór, przecieka. Skutki działania wilgoci widać w postaci zacieków, pleśni i zagrzybień na niedawno odświeżonych freskach sufitowych. Następny problem wynika z sąsiedztwa ruchliwej ulicy. Część belek przekazuje drgania na dach, co narusza konstrukcję. Drgania i wiek są też prawdopodobną przyczyną wykruszenia się zaprawy z murowanych kolumn.

Podczas oględzin konstrukcji dachowej konserwatorzy zrobili zdjęcia i dodali do nich komentarze. Można je obejrzeć na tablicy w korytarzu kościoła, przy sali Oratorium. Ilustrują kolejne problemy: nadpalenia, wżery, skutki wieku, wilgoć, wykruszenia, tymczasowe łaty i podpórki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna