Już po 29 minutach spotkania w Płocku łomżyński KS przegrywał z tamtejszą Wisłą aż 0:4. Praktycznie każda akcja gospodarzy siała spustoszenie w szeregach obrońców biało-czerwonych, którzy tylko bezradnie patrzyli na piłki wpadające do siatki ich bramki. A strzelecki popis zaczął Ireneusz Kowalski w 5 minucie, gdy uderzał z rzutu wolnego. Cztery minuty później Maciej Wyszogrodzki podał do Łukasza Grzeszczyka i było 2:0 dla Wisły.
A dalej było już tylko gorzej. Oczywiście miejscowi kibice byli rozradowani zdobywaniem goli w tempie wystrzałów z karabinu maszynowego. Do śmiechu nie było natomiast trenerowi ŁKS-u Ryszardowi Milewskiemu, który tym spotkaniem debiutował w roli szkoleniowca łomżyńskiej jedenastki.
Łomżanie praktycznie niczym nie odpowiedzieli gospodarzom. Strzały Pawła Jurgielewicza i Mariusza Siary nie mogły zrobić krzywdy "nafciarzom", którzy oprócz zdobycia ośmiu goli mieli jeszcze słupek i poprzeczkę.
Bramki: 1:0 - Kowalski 5, 2:0 - Grzeszczyk 9, 3:0 - Grudzień 25, 4:0 - Jarczyk 29, 5:0 - Grudzień 32, 6:0 - Mierzejewski 50 z karnego, 7:0 - Mierzejewski 55, 8:0 - Mierzejewski 88.
Wisła: Melon - Mihailović, Sielewski, Jarczyk (46 Wiśniewski), Chwastek, Wyszogrodzki, Brynkiewicz, Kowalski, Grzeszczyk (46 Mierzejewski), Grudzień, Gregorek (65 Gęśla).
ŁKS: Chachuła - Galiński, Szachowicz, Tarnowski, Cychol (46 Możarowski), Jurgielewicz, Sędrowski, Siara, Gałązka, Orliński (63 Płatuński), Chłudziński (74 Antolak).
Żółte kartki: Gęśla (Wisła); Tarnowski, Orliński, Sędrowski (ŁKS)
Sędziował: Yiuchi Nashimura (Japonia).
Widzów: 850.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
