- Nie jest tak źle, jak straszą nas niektóre media - ocenia Paweł Kukiełka, prezes firmy Rycar w Białymstoku. - Prowadzimy salon samochodów używanych i widzimy, że klientów nie brakuje. Często kupują auta, które kosztują 40, 50, a nawet 80 tysięcy złotych. Ludzie biorą kredyty, więc chyba nie boją się kryzysu. Zresztą, nawet badania pokazują, że jesteśmy bardzo optymistycznym narodem.
Jest lepiej niż było
Zadowolony jest również Cezary Breczko, współwłaściciel salonu Auto Breczko, oferującego marki: BMW, Chrysler, Jeep i Dodge.
- Nie odnotowujemy żadnego spadku sprzedaży w porównaniu do roku ubiegłego - zapewnia. - I to zarówno jeżeli chodzi o nowe samochody, jak i usługi serwisowe. Mało tego - jest nawet lepiej. Co prawda, na początku roku klienci wstrzymywali się z decyzją o zakupie nowego auta, ale chyba tylko za sprawą obaw związanych z wczechobecnymi wiadomościami o kryzysie. W tym momencie sytuacja wydaje się stabilna. Branża motoryzacyjna dość często podlega różnym zachwianiom sprzedażowym np. z powodu zmian przepisów.
Dobre nastroje panują również w białostockim salonie Hondy Multi Auto. Jak przekonuje Elżbieta Stasiukiewicz, kierownik działu sprzedaży, w lipcu widać w końcu ożywienie - jest coraz więcej klientów, więc przekłada się to na lepszą sprzedaż.
- Mamy nadzieję, że trudna sytuacja na rynku odchodzi w zapomnienie - mówi. - Duży wpływ na zwiększenie sprzedaży miała zmiana przepisów dających przedsiębiorcom możliwość odliczania pełnego VAT-u od aut z homologacją ciężarową.
Pozytywne aspekty kryzysu stara się również odnaleźć Jerzy Poznański, właściciel salonu Peugeot Poznański Auto.
- W tym okresie łatwiej rozmawia się też z kontrahentami - tłumaczy. - Niektóre sprawy załatwia się o wiele szybciej i taniej.
Recepta jest bardzo prosta
Jak dodaje Jerzy Poznański, kryzys jest widoczny, jeśli chodzi o sprzedaż samochodów. Dlatego firma stara się przyciągnąć klientów wysoką jakością obsługi serwisowej. Ma ona być jak najlepsza i szybka. Proponuje też m.in. dłuższe okresy gwarancyjne.
- Kryzys kiedyś minie, więc póki co robimy swoje i twardo stąpamy po ziemi - mówi właściciel salonu Peugeota.
Dobrej myśli jest też Cezary Breczko: - Nasza firma przeżywała już kilka kryzysów, więc jesteśmy przygotowani na każdą sytuację na rynku i mamy niezbędne doświadczenie, jak radzić sobie w cięższych czasach. Co więcej, rozważamy kolejne inwestycje, m.in. związane z marką Chrysler. Myślę, że tzw. kryzys jest mimo wszystko dobrym okresem na inwestowanie, gdyż on w końcu minie, a po nim zawsze przychodzi czas na hossę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?