Brama to jeden z najlepiej ocenianych lokali w Suwałkach. Funkcjonuje od 14 lat, powstał jako pierwszy w mieście i należy do byłego piłkarza Wojciecha Kowalewskiego. Opowiadał nam, że inwestycja nie była przypadkowa - w tym lokalu poznał swoją żonę Annę. Ponadto w mieście nie było miejsca, gdzie można było wyjść, posiedzieć ze znajomymi i miło spędzić czas. Nazwa - jak mówił - jest symboliczna.
- Przejście ze świata piłki nożnej do codziennego życia na Suwalszczyźnie było dla niego właśnie jak przejście przez bramę - opowiadał.
Atrakcyjnie zlokalizowana, bo w centrum miasta Brama ma dwa poziomy. Odbywały się tam turnieje barmańskie, dyskoteki tematyczne oraz karaoke i pub tętnił życiem.
- Lokal jest prowadzony przez żonę i cieszy się dużą popularnością - mówi Wojciech Kowalewski. - Teraz z uwagi na pandemię jest zamknięty.
Dodaje, że tak jak inni właściciele restauracji poszukuje tymczasowych rozwiązań. Czeka na propozycje wsparcia rządowego, czyli kolejną tarczę i decyzje dotyczące dalszego funkcjonowania.
- Zobaczymy co przyniesie nowy rok - dodaje. - Pewne jest jednak to, że Suwałki muszą mieć dobrej jakości branżę gastronomiczną. A do takiej właśnie zalicza się nasza Brama.
Kosztowna kwarantanna pracowników
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?