Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobiety protestowały w Sokółce. Dla nich aborcja to sprawa wyboru, a nie nakazów

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Około trzydziestu osób zgromadziło się w niedzielne południe pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Sokółce. Głównie kobiety, ale też mężczyźni wyszli, aby wyrazić swój sprzeciw przeciwko kontrowersyjnemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.

Mamy dosyć”, „Polska jest kobietą”, „Nie oddamy naszych praw”, „Polki nie gęsie, swoje zdanie mają”, „My pussy, my choice” – to tylko niektóre z haseł wypisane na kartonach i kartkach, które trzymały w rękach kobiety.

Zgromadziły się w samo południe pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Przywiodła je tu złość i narastająca frustracja.

– Chciałabym żyć w kraju, gdzie kobieta ma wybór, a nie nakaz. Sama nie wiem, czy zdecydowałabym się urodzić dziecko, które miałoby jakąś wadę. Myślę, że dla wielu kobiet łatwiejsze do zniesienia byłoby noszenie w łonie uszkodzonego płodu przez kilka tygodni, niż dziewięć miesięcy i urodzenie martwego dziecka – mówiła jedna z uczestniczek niedzielnej demonstracji w Sokółce.

Wśród protestujących zdecydowana większość to kobiety. Sporo było młodych dziewczyn, jeszcze przed dwudziestką. Nie ukrywały, że chcą zabrać głos w tej sprawie, bo to dotyczy ich przyszłości. I mają dość tego, że o najważniejszych sprawach dla kobiet decydują mężczyźni.

– Nie pozwolimy ściągnąć się do średniowiecza. Mężczyźni nie mogą o wszystkim decydować. Protestujemy, bo chcemy, aby głos kobiet wybrzmiał głośno także w naszej małej Sokółce – tłumaczyły.

W gronie protestujących byli też mężczyźni. W pewnym momencie mocno starli się na słowa.

– To tylko płód. Człowiekiem staje się dopiero, gdy się rodzi – wyrażał głośno swoje poglądy.

– Kto o tym decyduje? Dla mnie to stek bzdur. Człowiek jest w łonie matki. Dla mnie aborcja to nic innego jak zabijanie. Po tych abortowanych dzieciach, którym rozrywa się ciałko, nie ma żadnego śladu. A dziecko, gdy się urodzi i zaraz umiera, może być ochrzczone, pochowane, ma swój grób. Sam jestem ojcem czwórki dzieci i nie wyobrażam sobie, że mógłbym chcieć przeprowadzić na nich aborcję – podkreślał oponent.

Ogólnie cała manifestacja miała pokojowy charakter. Jedynie na początku jedna starsza kobieta zaczęła głośno wykrzykiwać w kierunku protestujących kobiet.

– Gdyby mama cię wyskrobała, to nie byłoby cię na świecie. Wszystkie jesteście zboczone, uprawiacie wyuzdany seks. Kiedy ostatni raz byliście w spowiedzi? – takie słowa rzucała w kierunku protestujących kobiet i mężczyzn.

Spacer wokół skweru pomnika marszałka Piłsudskiego trwał kilkadziesiąt minut. W jego trakcie uczestniczki symbolicznie zapalały znicze pod pomnikiem.
– To ojciec naszej demokracji, który nadał prawa wyborcze kobietom –argumentowały.

Protest to odpowiedź na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepisy dotyczące aborcji w przypadku ciężkich wad płodu są niezgodne z Konstytucją, a tym samym odebrał kobietom możliwość decydowania o usunięciu ciąży z powodu przesłanek wskazujących na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu zagrażające jego życiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto