Przykładowe zmiany cen zabawek po wprowadzeniu 22 proc. podatku VAT
z klocki LEGO - 194 zł (teraz 181 zł)
z lalka Baby Born - 256 zł (teraz 239 zł)
z zestaw do makijażu dla dziewczynek - 51 zł (teraz 48 zł)
z kolejka elektryczna - 236 zł (teraz 220 zł)
z gra Monopol Junior - 52 zł (teraz 49 zŁ)
z zabawka Bob Budowniczy - 96 zł (teraz 90 zł)
Pracownicy sklepów z zabawkami twierdzą, że sprzedaż zabawek już się zwiększyła, choć jeszcze nie ze względu na przewidywaną podwyżkę. Tego typu placówki w okresie przedświątecznym zawsze mają największe obroty, chociaż z roku na rok sprzedaż zabawek spada.
- To jest fatalna decyzja. W tym roku już zmniejszyła się sprzedaż zabawek, ponieważ ich ceny wzrosły. Od nowego roku będzie z pewnością jeszcze gorzej - powiedziała Iwona Trochimiak ze sklepu "Fartlandia" w Białymstoku. - Klienci już mają do nas pretensje, że zabawki są bardzo drogie.
Jej zdaniem rodzice zaczną kupować swoim pociechom zabawki tańsze, a co za tym idzie gorszej jakości. Niektórzy, z racji tego, że zabawki nie są produktem pierwszej potrzeby, w ogóle z nich zrezygnują.
- Z pewnością wielu rodziców zrezygnuje z kupowania zabawek, których dzieci i tak nie mają zbyt wiele. Liczymy jednak na stałych klientów, którzy wybiorą drogie towary, ale dobrej jakości. Im z pewnością kilkanaście zł więcej za dany produkt nie zrobi różnicy - powiedziała Katarzyna Zdanowicz ze sklepu "Kubuś Puchatek" w Białymstoku.
W tym roku największą popularnością wśród najmłodszych cieszą się zabawki z serii "Bob Budowniczy", imitujące sprzęt budowlany - koparki, betoniarki, taczki. Trzeba za nie zapłacić od 50 zł do około 100 zł. Nie słabnie zainteresowanie klockami Lego, które są w cenie od 30 zł do 180 zł. Dziewczynki bawią się lalkami Baby Born - najtańsza w sklepie "Kubuś Puchatek" kosztuje 239 zł. Sama lalka to jednak nie wszystko. Trzeba do niej dokupić różne akcesoria, jedzenie, ubrania (od 60 zł do 150 zł). Same mini pieluszki kosztują 20 zł, a jest ich w opakowaniu pięć. Za taką cenę można kupić trzydzieści jednorazowych pieluch dla prawdziwego dziecka.
Elżbieta Anders, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, poproszona o skomentowanie kolejnego podwyższenia stawki podatku VAT na artykuły dla dzieci powiedziała:
- Są trudne sytuacje gospodarcze, które wymagają podejmowania decyzji niepopularnych.