SpaceX miało zwolnić co najmniej pięciu pracowników zaangażowanych w rozpowszechnianie listu, który krytykował dyrektora generalnego Elona Muska - wynika z ustaleń CNBC.
Trudny czas dla miliardera
Ostatnie tygodnie są wyzwaniem dla amerykańskiego miliardera Elona Muska. Media najgłośniej trąbią o przejęciu przez niego Twittera, ale i tu Musk nie ma łatwo. Obecnie walczy o obniżenie ceny przejęcia portalu twierdząc, że Twitter mógł zataić przed nim liczbę fałszywych kont i spamu na platformie. Miesiąc temu amerykański "Insider" pisał o ugodzie jaką zawarł Musk z pracownicą Space-X, która posądziła go o przemoc seksualną.
Space-X miał podpisać ze stewardesą ugodę opiewającą na 250 000 dolarów. W trakcie jednego z lotów Musk miał proponować kobiecie masaż erotyczny.
List otwarty dotyczył ostatniej aktywności internetowej Muska. Pracownicy SpaceX chcieli, aby kierownictwo firmy "publicznie zaadresowało i potępiło szkodliwe zachowanie Elona na Twitterze" oraz "zdefiniowało i jednogłośnie zareagowało na wszystkie formy niedopuszczalnego zachowania".
Odpowiedź pionu kierowniczego
Prezes i dyrektor operacyjny SpaceX Gwynne Shotwell w swoim e-mailu do personelu napisała: "Niedopuszczalne jest zasłanianie tysięcy ludzi w całej firmie powtarzającymi się niechcianymi mailami oraz proszenie ich o podpisywanie listów i wypełnianie niesponsorowanych ankiet w ciągu dnia pracy".
- Proszę, skupcie się na misji SpaceX i wykorzystajcie swój czas, aby wykonać jak najlepiej swoją pracę – kontynuowała. - W ten sposób dostaniemy się na Marsa - zakończyła.
Źródło: The Verge, CNBC, The New York Times
Włochy i Szwajcaria zmieniają swoje granice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?