Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny skandal! Marszałek domaga się wyjaśnień

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Cezary Cieślukowski (na zdjęciu z lewej strony) uczestniczy praktycznie we wszystkich przedsięwzięciach LGR. To odbyło się latem ubiegłego roku w Augustowie.
Cezary Cieślukowski (na zdjęciu z lewej strony) uczestniczy praktycznie we wszystkich przedsięwzięciach LGR. To odbyło się latem ubiegłego roku w Augustowie. H. Wysocka
Do czego służy służbowe auto? Członek zarządu województwa miał pomysł. Płacili za to wszyscy podatnicy z całego regionu.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Podatnicy z całego regionu składają się na to, żeby Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa, mógł być jednocześnie prezesem Lokalnej Grupy Rybackiej w Suwałkach. Bo na posiedzenia tej ostatniej jeździ służbowymi samochodami i za to nie płaci.

- To nie jest wykorzystanie samochodu do celów prywatnych - zapewnia jednak Cieślukowski.
W szczegóły na razie się nie wdaje.

Koszty są spore
Kilka dni temu Jarosław Dworzański, marszałek województwa, wystosował do C. Cieślukowskiego oficjalne pismo. Domaga się wyjaśnień dotyczących korzystania z dwóch samochodów, których właścicielem jest Urząd Marszałkowski w Białymstoku. Marszałek wymienia dziewięć konkretnych przykładów. Za każdym razem Cieślukowski wyjeżdżał z Białegostoku po to, by wziąć udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach związanych z Lokalną Grupą Rybacką. Uczestniczył w posiedzeniach, które odbywały się w Suwałkach i Augustowie. W związku z tym nawet wcześniej opuszczał zebrania zarządu województwa. Raz jeździł z kierowcą, raz sam. W każdym z przypadków koszty są spore, bo odległość między Białymstokiem a Suwałkami wynosi 120 km.

Marszałek Dworzański wypomina Cieślukowskiemu nie tylko to, ale też przypadki nie odnotowania w kartach drogowych służbowych samochodów innych wyjazdów prywatnych. Domaga się pisemnej odpowiedzi w ciągu najbliższych dni.

Nie dotrzymał słowa
Sprawa wykorzystywania służbowych samochodów, to, rzecz jasna, konsekwencja sporu, który ciągnie się już od wielu miesięcy i dotyczy łączenia funkcji przez Cezarego Cieślukowskiego. Mimo tego, że został on członkiem zarządu województwa, nie zrezygnował z kierowania suwalską grupą rybacką. Ta ostatnia otrzymała na swoją działalność ponad 50-milionową dotację unijną. Problem polega na tym, iż kontrolę nad wydawaniem tych pieniędzy sprawuje Urząd Marszałkowski w Białymstoku.

Cieślukowski może więc kontrolować samego siebie. Prawo jest tak nieprecyzyjne, że tego typu sytuacji nie zakazuje.

Marszałek Dworzański uznał jednak, iż nie ma to nic wspólnego z zasadami etycznymi oraz z tym, że jeden z kilku raptem członków zarządu województwa zajmuje się nie tylko rozwiązywaniem największych problemów regionu. Postawił więc Cieślukowskiemu ultimatum: albo zarząd, albo grupa rybacka. Cieślukowski obiecał, że z tej ostatniej zrezygnuje, ale słowa nie dotrzymał.

Na początku maja Dworzański wystąpił więc do zarządu wojewódzkiego Platformy Obywatelskiej o cofnięcie swojemu podwładnemu rekomendacji partyjnej. Posiedzenie zarządu wciąż jednak się nie odbyło. Chcieliśmy wczoraj zapytać o to sprzyjającego Cieślukowskiemu Damiana Raczkowskiego, szefa wojewódzkich struktur rządzącej partii, ale nie odbierał telefonu.

Sprawą zajmowali się natomiast niedawno członkowie sejmikowego klubu PO. Jak mówi Jacek Piorunek, jego przewodniczący, była to jednak ogólna dyskusja i do niczego nie doprowadziła.
- Mam nadzieję, że moi koledzy z zarządu województwa się dogadają - mówi. - Jest mi niezręcznie zajmować jakiekolwiek stanowisko w tej sprawie.

Zadania się mylą?
Cezarego Cieślukowskiego zapytaliśmy wczoraj o wykorzystywanie samochodów służbowych do celów prywatnych, jakimi niewątpliwie są przedsięwzięcia organizowane przez Lokalną Grupę Rybacką. Odpowiedział, że wszystkie wymienione przez marszałka wyjazdy związane były z "realizacją zadań członka zarządu oraz radnego wojewódzkiego", a także dojazdami do znajdującego się na Suwalszczyźnie domu. - Szczegółowe wyjaśnienie złożę na ręce marszałka - dodał.
To, że za każdym razem uczestniczył przy okazji w posiedzeniu grupy rybackiej, pominął.
Dodajmy, że żadnemu radnemu wojewódzkiemu nie przysługuje służbowe auto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna